Zgodnie z apelem rodziny nie przyniosłem ani zniczy ani kwiatów. Po drodze na pogrzeb spotkałem piękną dziewczynę z puszką WOŚP. Wokół niej był cały tłum ludzi. Każdy coś chciał dać do puszki. Ja chciałem wrzucić 5 PLN ale monety nie dało się wcisnąć do puszki bo nie było miejsca w środku. Pomogło mi jakąś Pani popychając moją 5 złotówkę zwitkiem banknotów.
Komentarze