Błędy i literówki w notce przeszkadzają w czytaniu i mogą świadczyć o niedbalstwie i/lub lekceważeniu czytelników.
Mąż tej damulki co gustuje w tandecie kiczowatego wiejskiego amanta powinien się cieszyć, że ma strupa z głowy. Miał facet wyjątkowego pecha że trafił w życiu na mentalną „Sawicką” bis – a los się nad nim ulitował dając ją w łapy takiego samego pokurcza moralnego i intelektualnego, jak ona sama. Pal licho Porsche, drogie knajpy i nuworyszowski szpan nowej pisowskiej elity – ciesz się facet z wolności, chyba, żeś z tej samej lichej gliny ulepiony co i twój rywal.
Cieszy się także taki mały z małym co mu się wielkim zda, że się tylko na pogrożeniu palcem skończyło – i przywrócony na wycieraczki łono zaraz może pieszo do PiS świątyń progu iść za zwrócone rzcznikowanie podziękować swemu bogu. Prokuratura nie podjęła dochodzenia, co winy nie zdejmuje, ale karę i owszem.
Wprawdzie tylko połowa kłopotów za nim, ale i z reszty się wygrzebie - wszak w prokuraturach PiS rulez i lubią swojaków, co to pracę załatwią i wypić mogą i panience z biura poselskiego chętnie pokażą... i kumpli gotowych do „pożyczek” w dziesiątkach tysięcy mają
Cieszyć się może też taki jeden adwokat, któremu za „wywiady, w których zdradzał kulisy swojej współpracy z prezesem PiS w sprawie katastrofy smoleńskiej „ Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie rypnła grzywnę 5 tysięcy złotych. Zważywszy, że wcześniej PiS wypłacił mu około 400 tysięcy złotych to powodów do zmartwienia nie ma i nic tylko szukać następnego takiego klienta jak pan prezes, za którego prywatne grzechy partia z publicznych pieniędzy zabuli.
Cieszy się jakiś dziennikarz, który podał powyższą wiadomość, chociaż jest ona nieprawdziwa. Adwokat został faktycznie ukarany ale za zupełnie inną sprawę. Nic to – ważne, że te 400 tysięcy tylko o 5 tysięcy mu się pomniejszy.
Cieszy się nieznany aktor , że będzie znany „Z zapowiedzi wynikało, że będzie to przede wszystkim opowieść o prezydencie, inteligencie z Żoliborza. A dostałem historię dziennikarki, która coraz mocniej wchodzi w temat wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r. - Ale spodobało mi się” No pewnie, ze się spodobało – taka gratka, rola pierwszoplanowa a nie trzeba się nakombinować, jak grając „inteligenta z Żoliborza”.zagrać inteligenta.
Cieszy się „prezes”, że tak inteligentnie i mądrze swoją choinkę zdobi - jednego odwiesza innego zawiesza, trzech pozostałych przewiesza, czwartego podwiesił w cieniu pod ruską bombką a ppiątego wywiesił ale trochę z tyłu.. Sam, oczywista oczywistość, w charakterze szpica, tuż obok aniołka i gwiazdy miejsce swoje wyznaczył.
Fajnie jest!
WESOŁO!
http://about.me/piotrs Tu i tam pisuje, jak takom Ochotem czuje, albo cuś mnie obliguje. | "Vi sono momenti, nella Vita, in cui tacere diventa una colpa e parlare diventa un obbligo" - Oriana Fallaci. ________________ np.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości