Maciej Markisz Maciej Markisz
122
BLOG

„Zagrożenie wzrasta mimo sukcesów Sił Zbrojnych Ukrainy”

Maciej Markisz Maciej Markisz Polityka Obserwuj notkę 0
Obawiam się potężnego i śmiertelnego uderzenia zdesperowanej Federacji Rosyjskiej za pomocą tragicznych w skutkach środków masowej zagłady…


Putin nie ma już nic do stracenia… 39 państw zgłosiło wnioski o zbrodniach wojennych i łamaniu praw człowieka. Bagno wylało na całego, teraz ruscy przez jakiś czas mogą nie cofnąć się przed niczym, bo zarzuty - to pewne - już będą, a z drugiej strony oni wszystkiemu w żywe oczy zaprzeczają.


Jak prognozowałem: armia rosyjska jest słaba, nie cechuje jej nowoczesność w sprzęcie, ani w wyszkoleniu, o odwadze i bohaterstwie nie muszę wspominać, już wszyscy wiedzą, jak jest.

Chciałbym jednak jeszcze raz podkreślić, że jest to armia duża, ale słaba - „propagandowy” i „niepokonany” KA-52 - których jest w armii rosyjskiej mało, a Rosjanie stosowali tricki propagandowe w prezentacjach i zdjęciach - został strącony już pierwszego dnia wojny, a reklamowany był jako nowa jakość w tworzeniu helikopterów szturmowych i rzekomo miał przebić sukces słynnego Apache ’a sprzed długich lat. Armia rosyjska cierpi na zacofanie technologiczne, brak synchronizacji działania różnych wojsk i niezbyt dobrą organizację wszystkiego - króluje tu zasada ‚z niewolnika nie ma dobrego pracownika’. Rosjanie nie są w stanie przeprowadzać potężnych i błyskawicznych uderzeń pancerno-zmechanizowanych. A więc hipotezy, wstępne oceny - są już „na spokojnie” potwierdzone. To absolutnie koniec prób „Wojny Błyskawicznej” w wydaniu Rosjan. Federacja Rosyjska nie jest w stanie prowadzić zaawansowanych działań tego typu na współczesnym polu walki przeciw odważnej, ale całkiem średniej i dość biednej armii ukraińskiej.


To już nie będą uderzenia z 5/6 rewirów, co Rosjanom słabo wychodzi, front się trochę ujednolici, zleje i będzie żmudnie przesuwał. Rosjanie odnoszą „sukcesy” na bardzo krótkich odcinkach, bo właśnie następują roszady i wsparcia nowym wypoczętym żołnierzem. To przewaga agresora w tej sytuacji. Ukrainę wyniszcza sytuacja strzelania między swoim narodem, stałe napięcie i absorbowanie wszystkich niemalże wojsk od razu przez wszystkie dni wojny. Rosjanie za chwilę znów wprowadzą świeże posiłki.


Rosjanom siada logistyka - o czym prognozowałem przed wojną - a przy słabych sukcesach w walkach - posuwają się do przodu, do tyłu, do przodu, do tyłu. Niemiłosierne ilości paliwa zjadanego przez czołgi w zestawieniu ze słabą organizacją i brak stałych przyczółków stworzą prawdopodobnie problem niewiarygodny armii rosyjskiej. Upokorzenie przeradza się w złość, zmęczenie i irytacja Rosjan w przełamywanie oporów i ludobójstwo. 


Właśnie dlatego uważam, że napięcie narasta i za chwilę będzie punkt krytyczny, gdy Rosjanie posuną się do czegoś strasznego. Przy tym wojskowi Federacji raczej już nie popełnią kardynalnych błędów z początku wojny i pierwszych dni. Wymyślą coś. Zaskoczą, niestety. I dlatego spodziewam się potężnego i brutalnego uderzenia.

Spodziewam się nuklearnego ataku na dwa miasta „małymi” bombami atomowymi albo zastosowania broni chemicznej lub nieludzkich bombardowań ze złamaniem wszelkich konwencji.

W przypadku ‚Ograniczonej Wojny Atomowej’ Rosjanie zrzucą propagandą w swoim kraju winę na Ukraińców. Powiedzą np o wybuchu elektrowni atomowej lub o wybuchu olbrzymiego składu amunicji.



Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka