Stragan przy cmentarzu w Płońsku/ fot.redakcja
Stragan przy cmentarzu w Płońsku/ fot.redakcja
Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl
228
BLOG

„Dzień Wszystkich ”Umarłych” Kupców”

Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Rozmaitości Obserwuj notkę 2

 

Zniczowe „Eldorado”

 

Niestety w Polsce mamy rządy neototalitarne, w których główną rolę pełnią mainstreamowe media wyłączając ludziom intelekt. Na skalę ogólnokrajową nazywa się to delikatnie manipulacją. Określenie to jest o tyle niewłaściwe, że wprzęgnięto w to wszystko naukę. Za pomocą rezonansu magnetycznego bada się, kiedy część mózgu odpowiedzialna za krytyczne myślenie zostaje wyłączona- jest to zwyczajne prania mózgów. Następnie tego rodzaju czynniki stosuje się w reklamie, programach rozrywkowych etc. Kolejnym krokiem jest relacjonowanie przez ekspertów w programach publicystycznych wydarzeń. Ma to ten cel, aby człowiek, który utracił już samodzielną analizę, otrzymał i zapamiętał bezkrytycznie już podaną papkę, jak ma być postrzegana przez niego rzeczywistość. Najlepszym przykładem jawi się brzózka, która miała niby złamać skrzydło Tu 154 M (link- http://plonszczanin.pl/Nowy/Aktualnosci/Kraj/art,68214,raport-millera-zmienil-prawa-fizyki.html).

Neototalitaryzm w mniejszych miejscowościach dokłada do tego strach przed utratą posiadanego wakatu. Oznacza to, że jeśli bez- lub pośrednio z danym burmistrzem związanych jest stosunkiem pracy 1000 osób, to otrzyma on zawsze 3000- 4000 głosów ( jeden z nich należy pomnożyć razy 3-4).

Eldorado to potoczny skrót od hiszpańskiego określenia "el hombre dorado”, czyli "człowiek olśniony złotem". Tym mianem określa się również miejsce bogactwa dla członków danej społeczności, jednym słowem kraina szczęśliwości ekonomicznej.

Obecnie mamy zagęszczenie kupców wokół płońskiego cmentarza. Mają różnorodne wieńce, zielone gałązki świerku, różnorakie znicze i wkłady do nich- te idą najlepiej. Z pozoru wydawać by się mogło, że działalności gospodarcza w Płońsku kwitnie. Ale to wszystko ma drugie dno, ukryte w niemocy obecnej ekipy rządzącej do zachęcenia inwestorów w celu stworzenia nowych miejsc pracy w mieście. Nie ma przemysłu, a jest doskonale wykwalifikowana kadra po Fordzie i APW. Miasto ma doskonałą lokalizację. Trzeba być „mistrzuniem świata” żeby taki potencjał zmarnować, no, ale ponoć „Polak” potrafi.

Ze starostwem powiatowym sprawa niestety ma się tak samo. W tej materii i burmistrz i starosta dostają od naszej redakcji „jedynkę”, nie, że pierwsze miejsce, ale tę stawianą w szkole i nie zdają do następnej klasy. Oczywiście to mieszkańcy o tym zadecydują w kolejnych „demokratycznych” wyborach.

Płońszczanie handlują zniczami. Wszystko wygląda sielsko, ale anielsko nie jest.

Miejscówka przy cmentarzu doszła przetargu do prawie 700 zł- jak się dowiedzieliśmy od kupców.

Nasza rozmówczyni, kobieta 50-letnia, wspominała czasy, kiedy nie było molochów. Handel szedł doskonale, płaciła miastu podatki. I komu to przeszkadzało?

 

- Nie ma pracy, a jestem już po 50- tce. Nie znam dwóch języków, to, co mam się zabić, następnie zakopać- mówiła nasza rozmówczyni.

- Kiedyś mogłam żyć z handlu. Odprowadzam podatki w Płońsku. Po, co oni stawiają te supermarkety. Niszczą nas. Nie wiem, już, co mam robić. Mam nadzieję, że tego roku, chociaż nie dołożę do interesu- kontynuowała.

- Czy ma pani 2 zł z jednego znicza?- Zapytaliśmy.

- Drogi panie, a skąd, 15-20% najwyżej- odpowiedziała.

- To ile musi pani sprzedać zniczy, by odzyskać palcowe?- Postawiliśmy kolejna kwestię.

- Dużo, a przy tych „Biedronkach”, Markpolach i innych jest ciężko- odparła.

 

Nasza redakcja zapytała, co nasza rozmówczyni chciałaby przekazać burmistrzowi Pietrasikowi? Zapadła wtedy cisza. Kobieta nie pozwoliła zrobić sobie zdjęcia, argumentując to dyplomatycznie brakiem fotogeniczności.

 

Obecnie w supermarketach są znicze i kwiaty. Co tamci, niepłacący podatków w Płońsku, sprzedadzą, nie zarobią nasi kupcy. Jaki zatem miasto ma z tego pożytek?

Pieniądze ze sprzedaży gruntów? To sztuka na raz. Zamiast przeznaczać tereny pod fabryki, czy innego typu działalność gospodarczą, która zasilałaby przez wiele lat kasę miejską lub powiatową, oba samorządy weszły w molochy, niszczące płońskich kupców.

 

Wolny rynek to termin neoliberalny, ale w nim istnieje tylko wolność dla korporacji i niewola dla pozostałych. W pogoni za zyskiem molochy wykończą Płońszczan, a prze to samych siebie, gdyż nie będzie, komu w nich kupować.

 

Gratulujemy burmistrzowi Pietrasikowi i staroście Mączewskiemu swoiście pojmowanej wizji rozwoju miasta i powiatu na płaszczyźnie rynku pracy.

A może obaj panowie ustanowią na 31 października nowe święto?

 

„Dzień Wszystkich ”Umarłych” Płońskich Kupców”- zniczy zapewne nie zabraknie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości