Podczas najnowszego badania opinii publicznej, 72 procent Norwegów wypowiedziało się przeciw członkostwu Norwegii w Unii Europejskiej. Jedynie 12 procent badanych było za, reszta się waha. - To miażdżący wynik - cieszy się organizacja "Nie dla UE" (Nei til EU).
Ankieta, przeprowadzona przez ośrodek badania opinii publicznej Synovate, przyniosła najgorsze od lat wyniki stronie popierającej norweskie członkostwo w Unii.
- Dla strony na "tak", konfrontacja z takim wynikiem to jak podbieg pod Alpe Cermis w finale Tour de Ski i to bez kijków - porównuje kwieciście przewodniczący "Nie dla UE", Henning Olaussen.
Nawet wśród wyborców Høyre, czyli najbardziej proeuropejskiej spośród norweskich partii politycznych, 65 procent opowiada się w tej chwili przeciw UE. Rzecznik partii do spraw europejskich, Nikolai Astrup, uważa, że wyniki badania należy widzieć w świetle ostatniego kryzysu ekonomicznego, wstrząsającego wieloma krajami UE, np. Grecją, czy Włochami.
- To sprawia, że przed nami mnóstwo pracy - podsumowuje Astrup.
Cóż, pomysły, by środki z norweskiego Funduszu Naftowego (Oljefondet) wykorzystać do ratowania podupadających gospodarek państw UE zapewne niezbyt przypadły Norwegom do gustu. Wolą nie pakować się w wymuszoną "europejską solidarność", czyli de facto płacenie za cudze długi, nie mając żadnej gwarancji, że ta "inwestycja" kiedykolwiek się im zwróci.
(Źródło: Aftenposten/mojanorwegia.pl)
Inne tematy w dziale Rozmaitości