Ledwo skończyłem pisać o Angelce Merkelowej, a tu łup, Józek Barroso, wywinął politycznego poczwórnego tulupa z siedmioma obrotami. Jak widać tu lupa i tam lupa, a pod lupą Grecja.
Józek demokrata zaapelował w stylu: „ Grecjo! Nie idź taką drogą!” No po prostu świetnie, kabaret wolności w stylu Mao w natarciu. Bruksela mówi, reszta ma tylko słuchać.
- Chcę pilnie i szczerze zaapelować o narodową i polityczną jedność w Grecji- zatrząsł demokratycznymi portkami Józek Barroso.
A wiadomo nogawice są niezależne, ale tworzą spodniową jedność. Problem w tym, że w unijne kieszenie wejdzie każda ilość finansów. Narody zbiednieją, ale łyżwiarze figurowi z Brukseli nigdy.
Pamiętaj Grecjo - Józek nie daruje ci tej nocy.
Chyba hybryda unijna się wali i jej skoki z czterem obrotami zakręciły już taki obrót, że czas on odwrót.
Ostatnio Belka apelował o wejście do strefy euro- następny geniusz, że Donalda nie wspomnę. Może Józek Barroso mu tak kazał, a może dzwoniła Angelka Merkelowa?
Tusk, Lewandowski, Buzek i Rostowski gwarantowali 300 mld, a wyjdzie z tego to, na co ląduje się po nieudanym poczwórnym tulupie z siedmioma obrotami.
Inne tematy w dziale Rozmaitości