Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl
221
BLOG

Obrona kibola

Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Między kibolem a lewakiem jest zasadnicza różnica. Najprościej porównać to można do kradzieży chleba przez dwóch ludzi. Jeden robi to dla zabawy, by się tylko popisać. Pobudki drugiego, to głodne dzieci. Z pozoru czyn wydaje taki sam- kradzież. Jednak z punktu widzenia moralności, są dwa całkowicie odmienne zachowania.

Lewak rozrabia i kibol chuligani, ale czym się w swych postawach kierują? Działanie ludzkie jest celowe, oczywiście, jeśli ktoś nie jest pijany, chory psychicznie lub zmanipulowany

11 Listopada, powiedzmy, że polscy kibole mocno bałaganili. Jednak zostali od samego początku sprowokowani. Trzeba mieć w sobie 100% bezczelności, by zaprosić do naszego kraju na Święto Niepodległości niemiecką „Antifę”, która walczy z faszyzmem. To był od razu policzek dla każdego polskiego patrioty. Dodatkowo „Tańczący Gronkowiec” wydał zezwolenie na ustawienie kontrdemonstracji lewaków w bliskim kontakcie z Marszem Niepodległości. Do bezpośredniej konfrontacji musiało dojść (doświadczenia zeszłoroczne) i o to, naszym zdaniem, niewidocznym prowokatorom chodziło.

Lewak z „Antify” ubrany na czarno, zamaskowany i wyposażony w różne akcesoria pomocnicze dotarł do Warszawy, by wbrew demokracji, uniemożliwić radość Polaków z ich święta. Lewak nienawidzi każdego narodu, gdyż jest to dla niego zło. Niemieccy potomkowie, dzieci neomarksistów, których rodzice rozrabiali w 1968, zjawili się na zaproszenie Porozumienia 11 Listopada. Hasło brzmiało „Faszyzm nie przejdzie”. Oczywiście nie ma w nim nic prowokacyjnego. Lewak nienawidzi każdej formy patriotyzmu, który w swej intelektualnej pomyłce pojęciowej uznaje, za coś strasznego.

Tu wyjaśnienie genezy tego błędnego pojmowania miłości do ojczyzny- link.

plonszczanin.pl/Nowy/Aktualnosci/Kraj/art,68260,hold-tuski.html

Lewak rozrabia, gdyż jest niewolnikiem ideologii, która czyni z niego uzależnionego od walki z dobrem. Z tej racji łatwo nim manipulować. Lewakowi wydaje się, że samodzielnie używa intelektu, lecz czy używa, czy aby sam jest używany? Agresja u lewaka bierze się z tego, że zło nigdy nie nasyca. Dowodem na to jest wzmianka w wikipedii o „pokojowej” działalności Antify, cytujemy:

„Członkowie i członkinie Antify ochraniają anarchistyczne demonstracje i wiece oraz organizują blokady akcji skrajnej prawicy. Opowiadają się za stosowaniem wszystkich dostępnych metod walki, łącznie ze stosowaniem przemocy fizycznej, przez co są krytykowani przez inne organizacje antyfaszystowskie, które takich metod nie uznają.”

Porozumienie 11 Listopada zaprosiło do Polski konkretnych bandziorów. Nie ma sensu polemika z Krytyka Polityczną, czy innymi lewackimi dziennikarzami, gdyż dla nich nie istniej prawda obiektywna. Można z nich się pośmiać i współczuć „ciemności” intelektualnej. Nie wolno się takimi bytami denerwować, gdyż zawsze w eufemistyczny sposób będą starały się swojego adwersarza wyprowadzić z równowagi. Mówiąc prosto, jak lewacki dziennikarz zmyśla, to dla niego samego to nie jest kłamstwem. Ponadto lewak pod znanymi słowami skrywa odmienne treści.

Zredefiniowano znaczenia podstawowych pojęć. Oto przykład:

Jak się rozmawia z lewakiem i on powie „człowiek”, od razu trzeba poprosić go, by wyjaśnił, co rozumie przez to słowo. Dla zdroworozsądkowo myślącego osoba ludzka jest bytem cielesno- duchowych. Lewak mówi o strzępku dwóch popędów: seksualnego i śmierci, całkowicie wykluczając duchowość. Z tej racji trudno się dyskutuje z lewakiem, gdyż każde przez niego użyte słowo, należy od razu sprawdzać w encyklopedii neomaksizmu. Formą globalnej manipulacji jest zmiana sensów powszechnie znanych słów, przez panów z „Frankfurter Schule”.

Mitem jest neutralność ateizmu w lewackim wykonaniu. Oni chcą zniszczenia wszystkiego, co dobre. Zaczęli od samych siebie i zapętlili się w spirali nienawiści. To powoduje agresję, która w wypadku kibola ma nieco inny charakter.

Tu, na płaszczyźnie narodowej mamy do czynienia ze swoistą nadwrażliwością, choć w obecnym świecie już nie wiadomo, czy aby taka postawa nie ma racjonalnego podłoża. Kibol działa. Nie stosuje wyszukanych terminów. Jak jest wojna, stanie bronić Polski. Tego lewak nie zrobi, gdyż jego ojczyzną jest własne zniewolenie intelektualne swoimi ideami. Kibol nie czyta rzeczywistości przez wyszukaną dialektykę. Patrzy, widzi i czyni. Nie zawsze słusznie, ale w jednym ma rację, w naszej opinii, czas udawania, że Niemcy są przyjaciółmi Polaków się skończył.

Mamy do wyboru, albo damy się omamić „żakom- lewakom” i „Jackom- czerwonym plackom”, albo zaczniemy działać. Nie popieramy przemocy poza obroną suwerenności kraju. Dla kibola, to była chyba taka sytuacja, gdyż już 9 listopada nastąpiła wstępna prowokacja, polegająca na tym, że lewak starał się zasłonić pomnik Romana Dmowskiego przy placu na Rozdrożu. Jak widać działania miały charakter systematyczny, a więc były skrupulatnie zaplanowane. Swój finał znalazły 11 Listopada.

Żakowski boni niemieckiego bandziora

Kożuchowski kochającego Polskę kibola

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości