Analogii pomiędzy PJN a „Solidarną (z ich-troje) Polską” nasuwają się same. Platforma dąży wyraźnie do monizmu i zafundowania obywatelom pełnej wersji neototalitaryzmu. Do tego potrzebna jest samodzielnego rządzenie w sejmie. To powód werbowania w swoje szeregi znaczących postaci środowisk lewicowych (Arłukowicz) oraz pozorantów z prawej strony sceny politycznej (Kluzik- Rostkowska). Powodzenie projektu o nazwie „Ruch Palikota” w celu przejęcia elektoratu SLD, zachęca Tuska lub „innych graczy”, do rozbicia w podobny sposób Prawa i Sprawiedliwości.
W polityce nic nie jest za darmo. Ani Ziobro, ani Kurski nie robią niczego bezinteresownie. Moim zdaniem obaj panowie w następnych wyborach parlamentarnych lub do Europarlamentu wystartują z list Platformy. Jedno, co może temu misternemu planowi przeszkodzić, to albo dymisja Tuska (mało prawdopodobne) albo rozpad Unii Europejskiej (bardziej prawdopodobne).
Inne tematy w dziale Rozmaitości