Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl
93
BLOG

Durdowaniu ad vocem- Płońsk Info

Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Na początek należy przedstawić używany aparat pojęciowy oraz jego rozumienie.

 

Dziennikarz- to osoba poszukująca prawdy i zajmująca się przygotowywaniem oraz prezentowaniem materiałów w środkach masowego przekazu.

 

Prawda- tu nawet studenci mogą mieć kłopot, by ją zdefiniować. Otóż, jeśli powiem, że coś jest i to jest, to, to jest prawda. Inaczej ujmując to właściwe rozeznanie rzeczywistości.

 

Felieton-  (fr. feuilleton - zeszycik, odcinek powieści), specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski (prasowy, radiowy, telewizyjny) utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty punkt widzenia autora- za wikipedia.

 

Jak widać felieton ma z obiektywizmem tyle wspólnego, co durdowanie z demokracją.

 

Art. 212 KK-  nie obowiązuje, gdyż Europejski Trybunał Praw Człowieka uznaje, że odpowiedzialność karna to nieproporcjonalna ingerencja w wolność słowa. Powinna być stosowana tylko w skrajnych przypadkach, jak podżeganie do przemocy czy nienawiści rasowej. W Polsce za te przestępstwa odpowiadają inne przepisy karne. A osoby pomówione mogą bronić się w procesie cywilnym. Ja bym się nie obraził, gdyż wyjaśniam człowiek nie jest czynem, ani czyn nie jest człowiekiem. Krytyka postawy ludzkiej nie odnosi się do osoby. Rozumiejąc nadwrażliwość niektórych osób mam radę: Nie pełnijcie funkcji publicznych!

 

Tyle definicji, fundamentu nad dalszą „polemiką”.

 

Tego dnia wszelkie znaki na niebie i ziemi wróżyły nowy kataklizm nad Rzeczypospolitą. Rano zaczął prószyć śnieżek, a między blokami przemknęła się kometa Halleya wietnamskiej produkcji. Nagle. Wybuchła pod mymi stopami, jej ognie wydobywające się z ogona kąsały me skarpetki w wężową skórę, jak zakąska popitkę. Ale szedłem dalej w swe niepewne jutro już dzisiaj. To był 6 grudnia 2011, aha toć to dzisiaj?! W starostwie odbywała się komisja komisji. Zebrali się wszyscy członkowie podwójnie wymienionego wyrazu, by ustalać budżet na rok następny.

Zaczęło grzmieć, trzęsły się ściany, a sufit im wtórował buczeniem. Wojna czy koniec świata- pomyślałem? Nie, to remont budynku. Odetchnąłem z ulgą, ale ciarki po plecach nadal mi latały. Czy jest na to jakaś maść- kontemplowałem? Z zadumy wyrwała mnie radna Durda.

 

Rzecz rozgrywała się o kwartalnik powiatowy i radna Wiśniewska zastanawiała się czy przeznaczonych na niego pieniędzy nie wykorzystać na wsparcie dla rodzin zastępczych. Wtedy odezwał się głos, który wyrwał mnie z błogiego, ciarkowego letargu. To ona, radna Durda. Jej brzmienie poznam wszędzie.

 

- (…) w sprawie kwartalnika, który jest tak zwalczany. Proszę państwa, ja nie lubię jadowitości, zajadłości. Natomiast te nowe czasopisma są bardzo nieatrakcyjne-powiedziała Durda

 

 

(- Jadowitość? Hm…Skąd ona wie, że mam skarpetki w wężową skórę. Zajadłość? Zajadów nie mam, uf, to chyba nie do mnie. Nieatrakcyjne nowe czasopismo- czyżby radnej chodziło o chłopaków z wirtualnego?- Myśli kłębiły mi w głowie, jak indiańskie znaki dymne.- Tak, ktoś wykopał topór wojenny- no to trza wezwać archeologów.)

 

- One tylko wszystko widzą źle (nowe czasopisma- red.). Natomiast ten kwartalnik jest potrzebny. Można się dowiedzieć (…) co robi, jak robi. Jest pełen obiektywizm, a nie krytyka, żarłoczna krytyka, niewyobrażalna- kontynuowała radna.

 

(To chyba oda do jakiegoś medium z przyszłości, bo teraźniejsza krytyka jest wyobrażalna- trwałem w strachu.)

 

- Ja takich czasopism nie czytam i w ogóle wybieram sobie czasopisma o wyższym poziomie dziennikarskim, powiedziałabym- zwierzyła się radna.

 

(Filipinka, Tele tydzień- przemknęło mi przez myśl.)

 

- Natomiast krytycyzm, który jest takich czasopismach nieatrakcyjny, jest nieobiektywny- subiektywnie stwierdziła oratorka.

 

(To nie do mnie, pisują najczęściej felietony- wreszcie tętno powróciło mi do normy.)

 

- Musi wychodzić nasz kwartalnik, żeby przedstawić radnych, działalność powiatu i poszczególnych gmin- skończyła Durda uzyskują ode mnie oklaski.

 

Po co głosować przecież „musi wychodzić nasz kwartalnik”?!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości