Dziękują ci Igorze, że salon24 istnieje. Za jednorazowe zablokowanie mej pychy, wyrażam ci wdzięczność. Życzę tobie pieśni duszy w duchu „Bóg się rodzi”, a w następnym roku oglądalności w twojej Internet –TV większej niż wiadomo, jakie stacje, ale pod jednym warunkiem. Salon24.pl nie jest do kupienia przez nikogo i nigdy. Nie stosuję tu wielkich liter, aby me życzenia nie nabrały charakteru pisma urzędowego. By byłe zwyczajnie szczere.
Inne tematy w dziale Rozmaitości