Od około 23. Płońszczanie zaczęli się gromadzić na miejskim rynku. Początkowo było niewiele osób, ale zbiegiem nadchodzących minut ich liczba ekspotencjalnie rosła.
Muzyka zachęcała do tańca i jako pierwsze przy ujemnej temperaturze zaczęły zabawę dzieci. Dorośli nie byli jeszcze aż tak „rozweseleni” lub rytm disco- polo im nie odpowiadał. Pojawiła się burmistrz Pietrasik ze swoją zastępczynią, panią Kozerą, w towarzystwie proboszcza Makowskiego. Uroczyste życzenia złożył wszystkim przybyłym na rynek w dniu 31 grudnia ten pierwszy, zakończy ostatni z wymienionych, czyli wszystko po kolei. Ksiądz Makowski odmówił modlitwę Pańską, zakończając ją znakiem krzyża. Na tym nie zakończył proboszcz parafii św. Michała Archanioła.
- A teraz zaśpiewajmy- powiedział po chwili.
Bogarodzica, Boże coś Polskę?- Te tytuły pieśni religijnych każdemu mogły przyjść do głowy.
- Sto lat, sto lat, sto lat niech żyją nam- weselnym tonem zanucił Makowski.
Były też sztuczne ognie. Niech Sylwester Stallone żyje nam sto lat.
Inne tematy w dziale Rozmaitości