Tuskowy bat na proboszczów, czyli na neototalitaryzm dowód ostateczny
Już we wrześniu 2010 roku, udowadnialiśmy, że Platforma Obywatelska jest partią dążącą do neototalitaryzmu plonszczanin.pl/Nowy/Filozofia/zlowieszczeizmy.html
Brakowało tylko jednego, jasno dostrzegalnego czynnika- walki z Kościołem Katolickim. Tusk rozgrywa swoje karty dalej i obecnie mimo ponad 1, 7 mln podpisów, lobbingu parlamentarzystów, Fundacja Lux Veritatis, została wyeliminowana z miejsca na cyfrowym multipleksie. Zabrano katolikom możliwość dostępu do ich mediów. Tusk prowadzi wojnę z Kościołem Katolickim na kilku frontach, dlatego rozpoczął walkę z funduszem kościelnym, czyli de facto z samym sobą (to instytucja państwowa). Ostatnio chce wykluczenia w zawoalowanym i w iście gomułkowskim stylu lekcje religii i etyki ze szkół. Ewentualnie, chociaż ukręci bat (awans z premiera na Batmana) na proboszczów, co wykażemy dalej.
Ostatnie decyzje Ministerstwa Edukacji Narodowej są krokiem do złamania umowy międzynarodowej, jaką jest konkordat. Niestety, ale obecna ekipa rządząca nie dba o to. Oni grają swoimi kartami. W ich talii są same Jockery- Batmany. Episkopat Polski zaspał nieco i trzyma w ręku „gołego waleta”.
Rozporządzenie MEN, które ma wejść w życie 1 września, usunęło z ramowego planu nauczania wspomniane lekcje. Zajęcia te wpisano w szkolny plan nauczania, finansowany przez samorządy.
Co to oznacza?
Jeśli jakiś włodarz miasta czy gminy ma większość w radzie, może przegłosować, co tylko mu wygodne. Proboszcz został w ten sposób postawiony pod murem, gdyż będąc nieposłusznym woli większości samorządowej, straci możliwość ewangelizacji dzieci i młodzieży w szkole. Nie będzie pieniędzy na wypłaty dla katechetów.
Co wtedy ma uczynić proboszcz?
Ano zaufać Opatrzności Bożej i zagrzmieć z ambony i w tym stanie pozostać- do końca kadencji danego samorządu. Opowiadać na kazaniach o (ewentualnym) szantażu przez władze. O tym jak konkretne osoby, wymienione z nazwiska i pełnionej funkcji, chciały np. reklamy podczas Mszy Św. w zamian za ustalone głosowanie przy przyznaniu pieniędzy z budżetu na lekcje religii. Wierni nie są głupi i włodarza- szantażystę podsumują w dwóch wariantach. Albo od razu podjadą taczką pod urząd, albo nie oddadzą już nigdy głosu na takiego terrorystę i jego świtę.
Oto hipotetyczny przykład.
W mieście o nazwie Rozkraczona Władzia, szefem jest Bolek Krzywousty. Wysyła on do proboszcza swojego zaufanego pachołka, Ryśka Potezę. Ten spotyka się z księdzem tamtejszej parafii i sugeruje bezwzględne posłuszeństwo wobec Bolka oraz coniedzielną reklamę w zamian za nie swoje dotację do szkolnej katechezy.
Co ma w takiej sytuacji począć ksiądz proboszcz? Niby jest bez wyjścia, ale można przecież uciec wejściem, czyli:
- bezwzględne posłuszeństwo- rozumieć jako służba w celu zbawienia duszy szefa miasta, Bolka Krzywoustego, czyli bezwzględna ochrona go przed nim samym,
- coniedzielna reklama- oczywiście należy się z obietnic wywiązywać i każdego pierwszego dnia tygodnia, na wszystkich mszach głosić, jak to Bolek Krzywousty ze swoim dworem terroryzował osobę duchowną.
Dla urozmaicenia całej sytuacji, nadaniu jej dynamizmu, można także podać imiona i nazwiska sługusów szefa miasta- pesele z dowodów osobistych nie są w tej wersji wymagane.
Krzycz na całe gardło, nie przestawaj! Podnoś głos twój jak trąba! Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa i domowi Jakuba jego grzechy!- (BT; Iz 58,1)
Nawet w latach 1871–1878, okresie walki przeciwko Polskości (Kulturkampf), kanclerz Otto von Bismarck nie targnął się na lekcje religii dla Polaków mieszkających w zaborze pruskim. Chciał tylko by były one języku niemieckim. Spowodowało to ogromne protesty. Księża nie pękali wtedy, nazwali zło po imieniu. Wsparli z ambon protestujące dzieci i ich rodziców.
Obecnie oczekujemy na jasny, nazywający zło po imieniu głos hierarchów Kościoła Katolickiego. Niestety może to trochę potrwać. Dlatego niezależnie od ich stanowiska nadszedł czas, aby szybko zagrzmieli proboszczowie i oby nie było za późno. Czy nie wybiła ostatnia godzina na wyjaśnienie wiernym w homiliach nawiązujących do czytań, że świadomy zwolennik marksizmu lub neoliberalizmu, to najczęściej wróg Kościoła Świętego? Przecież nie każdy studiował filozofię realistyczną.
Po płońskim skandalu, który miał miejsce podczas powitania relikwii błogosławionego Jana Pawła II należy, naszym zdaniem, zachować wzmożoną czujność. Nie tworzymy tu żadnej analogii, byłoby to zwykłe wróżbiarstwo, gdyż takie zdarzenie jeszcze nie zaistniało. Mamy nadzieję, że nigdy nie zaistnieje.
Biada sercom tchórzliwym, rękom opuszczonym i grzesznikowi chodzącemu dwiema ścieżkami- zapisał Syrach w rozdziale 13. wersecie 12. natchnionej Księgi.
Inne tematy w dziale Rozmaitości