- Bo to trzeba brutalnie mówić, inaczej to do ludzi nie dociera, ponieważ są pod wpływem opium, telewizyjnego zwłaszcza, to już pewne sformułowania zbyt miękkie nie docierają. To już trzeba tak mocno uderzyć, wtedy dopiero się budzą. Budzą się, bo to jest to opium telewizyjne, które usypia mózg. A w zasadzie prawie nigdy nie budzi mózgu- powiedział prof. Piotr Jaroszyński.
Ten wybitny filozof, znawca kultury i humanista stwierdził powyższe w dniach 22- 29 września 2013 roku gościł w Chicago.
Szereg razy spotykamy się z pytaniem, skąd wynika o ostrość stosowanego przez nas języka. Zawarliśmy to częściowo w tekście pt.: „Kto jest największym kumplem burmistrza Pietrasika?”. Generalnie bazujemy na filozofii i Piśmie Świętym. Jezus nie był mamałygą i nie ślinił się. Zalecał miłość, nawet nieprzyjaciół, ale nie ala lizusostwo i poklepywanki po plecach. Pan jak spotkał cynika, to jechał po nim jak po przysłowiowej „burej szkapie”. Wszystko zależało od wagi przestępstwa oraz rangi społecznej danego gagatka. Syn Boga gonił faryzeuszy, takich tam sprzedajnych „radnych miejskich” tamtej epoki.
- Plemię żmijowe! Jakże wy możecie mówić dobrze, skoro źli jesteście? Przecież z obfitości serca usta mówią.- (BT; Mt 12,34)
W ostateczności Zbawiciel posunął się do tego, że rozpieprzył całe towarzycho i biczem wychłostał cyników.
- Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał.- (BT; J 2,15)
Oto Gościu, Syn Ojca przedwiecznego w akcji. Nasz ulubieniec, nie jakaś tam proboszczowatowa mamałyga. Wtedy na dziedzińcu świątyni wszystko wręcz fruwało, a nim rozegrała się opisywana podanym fragmentem interwencja Chrystusa.
Ale jedno w szczerym karceniu jest najważniejsze. Trzeba nie mieć w sercu nienawiści w stosunku do żadnego ganionego bydlaka. Niektórzy to mają, a inni nie- o bladi o blada.
Dziennikarz ma pokazać prawdę, a nie relacjonować ala sekretarka zmanipulowane egzaltacje dewiantów intelektualnych. Machnąć artykuł to jakieś 15- 45 minut. Dodatkowo wystarczy umiejętność bezwzrokowego pisania i dyktafon. Jakaś fotka i robota odwalona, a czytelnik dostaje papkę zatrutą manipulacją. Następuje wówczas bezmyślna kolaboracja z kłamstwem i szerzenie pospolitej propagandy. Podamy przykład. Notka leci.
- Burmistrz Pietrasik został odznaczony orderem „ Diamentowego Kamasza”, za umiejętność zawiązywania sznurówek u tradycyjnych gumowców- np. podają media za info z UM Płońsk.
Oczywiście „Niezachodząca gwiazda bez sierpa i młota”, „Boryna polskiego samorządu”, „Książe gruntów ornych”, „Mistrz demokracji w wersji Mussoliniego”, nasz umiłowany wodzu Pietrasik przyjmie każde i od każdego odznaczenie. Jednak zawsze trzeba badać, czy zasłużył i czy jakoweś wyróżnienie nie jest sprzeczne ze stanem faktycznym. W podanym przez nas przykładzie widać to roznegliżowanym okiem- gumiaki nie maja sznurówek. To niby, za co dostał ów order „Diamentowego Kamasza”?
Bezmyślne podanie, bez analizy merytorycznej, wymyślonej przez nas informacji medialnej powoduje u czytelnika wrażenie, że szef płońskiego magistratu to niemalże „tutto di tutti calaputti”. A tak nie jest.
Bieda się wzmaga, miejsc pracy ubywa, padaczkę zaliczają kolejne firmy w mieście.
Podstawowym zadaniem burmistrza jest stworzenie warunków dla inwestorów, a nie bumelowanie na rautach w różnych miejscach globu!
Inne tematy w dziale Rozmaitości