Wykład „Chrześcijańskie fundamenty Europy" został wygłoszony przez księdza profesora Tadeusza Guza w Poznaniu 8 stycznia 2016 roku. Prelegent jest uznanym autorytetem, jeśli chodzi o rozwój Ducha Niemiec. Z wypowiedzi prof. Guza jasno wynika, że Niemcy od wieków uznają się za nadludzi. Oznacza to, że stanowisko Hitlera odnośnie Polaków i Żydów nie było czymś nowym. Analityk szereg razy udowodnił, że polityka Niemiec ma i w dniu dzisiejszym charakter neonazistowski.
- Pod pojęciem rzymskim bonum commune ukrywa się tylko dobro wspólne Rzymian, ale nie wszystkich mieszkańców Cesarstwa Rzymskiego (nie wszystkich traktowano jako ludzi). Obecnie Niemcy mówią, że bonum commune UE, to jest przede wszystkim bonum Germaniae. Przez setki lat przeciętny Niemiec był kształcony, że Polak nie jest człowiekiem – wyjaśnił.
Profesor Guz nie zgadza się na taką definicję dobra wspólnego w Unii Europejskiej, w którym chodzi o dobro Niemiec i całkowitą marginalizację narodu Polskiego i Węgierskiego.
- We własnym interesie Niemcy dokonały zaproszenia imigrantów z Afryki i Azji do siebie, do Europy. Ja się pytam, na jakiej podstawie prawnej może szef jednego państwa unijnego zaprosić ludzi z innych kontynentów na nasz kontynent? Gdzie jest podstawa prawna, na przykład w Traktacie Lizbońskim, do takiego aktu zaproszenia przez kanclerza rządu Niemiec dla emigrantów z innych kontynentów? Szef rządu niemieckiego w sensie prawa UE, nie ma takiego prawa. I teraz proszę zobaczyć, jaki paradoks. W momencie, kiedy ten szef zauważa, że nie może sobie poradzić i wtedy odwołuje się do solidarności. Generalnie tak jest i zgadzam się z tym, ale dotyczy to tylko człowieka prawego. A co się stało w akcie zaproszenia przez kanclerza Niemiec imigrantów z innych kontynentów na kontynent UE? Ten przedstawiciel polityki niemieckiej złamał prawo UE- wyjaśnił ks. Tadeusz.
W żadnym z zapisów traktatowych, które regulują istnienie UE nie ma takiego zapisu, aby jeden kraj stanowił za pozostałe bez ich wiedzy.
- Oznacza to, że kanclerz Niemiec, która złamała prawo UE nie ma prawa do solidarności Polski w kwestii imigrantów. Jako premier rządu RP powiedziałbym na forum Europy, że ponieważ pani kanclerz Niemiec złamała prawo unijne, dlatego nie ma prawa żądać, oczekiwać czegokolwiek od Polski, żebyśmy nawet jedną osobę przyjęli.
Mówca odniósł się do podpisu poprzedniczki premier Szydło, Kopacz.
- Podpis byłego premiera jest sprzeczny z prawem. Ja się pytam, czy nasza była pani premier czytała, czy może, przepraszam… Czy widziała z zewnątrz Traktat Lizboński? Jeżeli tak, to nie rozumie podstawowych relacji w prawie UE. I ten, kto złamał prawo, czyli zdeprawował się, w tym względzie, w jakim się zdeprawował, nie ma prawa do solidarności – wypunktował Merkel prof. Guz.
www.e-plonsk.pl
Inne tematy w dziale Polityka