podajdalej podajdalej
66
BLOG

Listy nie tylko miłosne

podajdalej podajdalej Kultura Obserwuj notkę 4

    Czy mieliście kiedyś pokusę, aby przeczytać cudzą korespondencję? Sprawdzić, jak ta osoba pisze do kogoś obcego lub jak do tej osoby pisze ktoś obcy? Mnie się zdarzało, nie tylko mieć pokusę, ale i tę pokusę realizować. Wiem, że nie jest to powód do dumy, ale przyznaję się, żeby i Was ośmielić. Nie jesteście jedyni, ja też podczytywałam cudze litery. I zaskakiwało mnie, że ten człowiek, którego tak dobrze znam, może tak napisać list. Tak dowcipnie, subtelnie lub uczenie. Bo wobec mnie rzadko bywa dowcipny, subtelny lub uczony. Lub po prostu rzadziej, niż bym chciała. Kiedy sie czyta cudzy list, poznaje się adresata oczami nadawcy. Ile jest chętny o sobie zdradzić, jakimi doświadczeniami chce się podzielić, jak przedstawia siebie, jak się autokreuje. Jeśli nigdy nie mieliście okazji doświadczyć tego uczucia w rzeczywistości, bynajmniej do tego nie zachęcam.

    Zamiast otwierania kopert nad parą lub włamywania się do kont e-mailowych, możecie sięgnąć po książkę Amosa Oza “Czarna skrzynka”. To dopiero epistolarna uczta! Kilkoro bohaterów, których korespondencja składa się na książkę. Nie mamy tu typowej fabuły. O tym, jak posuwa się akcja dowiadujemy się z kolejnych listowych relacji. Nie z e-maili, bo to wczesne lata '80-te, ale z listów dostarczanych posłańcem, pocztą, zanoszonych osobiście. W wyjątkowych sytuacjach telegramów. Dzięki temu zabiegowi na te same fakty patrzymy oczyma różnych osób. Główną osią fabularną jest sytuacja Boaza, dorastającego syna Ilany i Alka i od tego rozpoczyna się akcja. W dużym stopniu retrospektywna, gdyż Ilana już od dawna nie jest żoną Alka. Rozwiedli się na skutek jej licznych zdrad w czasie małżeństwa. Boaz do tej pory nie został uznany przez Alka za syna, gdyż Ilana odmówiła zgody na przeprowadzenie badań DNA potwierdzających ojcostwo. Od chwili rozwodu jej życie sie zmieniło. Wyszła za mąż za fanatyka religijnego (mającego jednakże dobry wpływ na pasierba) i mają wspólnie 3-letnią córeczkę. Poznajemy ich na takim etapie, kiedy żyją ze sobą dość ubogo, ale uczciwie, monotonnie ale w tej motononii odnajdują ponoć poczucie bezpieczeństwa, przystań, pewność. Opisy życia małżeńskiego, jakie serwuje Alkowi Ilana mydlą nam oczy poczuciem spełnienia w codzienności. Tak może pisać tylko kobieta, która kocha męża na tyle, że każdy jego dotyk wzbudza zachwyt, każde dotknięcie dłoni przynosi dreszcz. Albo... kobieta, która kłamie. Czy Ilana w pierwszych listach kłamie? I znowu wracamy do kwestii autokreacji. Ile w listach Ilany jest z niej prawdziwej a ile z osoby, jaką chciałaby wykreować dla Alka? Czy problemy z dorastającym synem są wystarczającym powodem, aby po 7 latach ponownie nawiązywać kontakt z dawno niewidzianym eks-mężem? Czy są takim powodem pieniądze, o które Ilana prosi, sama nie mając środków na wyciągnięcie syna z tarapatów? Nie. I odpowie tak moim zdaniem każda kobieta, która kochała, ale której miłość wygasła. Co jest takim powodem? Tu też kobiety nie powinny mieć kłopotu z odpowiedzią – tęsknota. Ilana za dawnym mężem tęskni. Jest ciekawa jego, byli ze sobą tak blisko, choć bardzo sie ranili, że Ilana sprawdza po latach, jak ułożyło się życia Alka. Pyta o rzeczy intymne, choć pozornie trzyma dystans, aż dziwne, że mężczyzna umiał tak dobrze opisać stan ducha kobiety. Ilana używa manipulacji, prowokacji, przeklina, grozi, łasi się, wie, że igra z ogniem a ten ogień rozpala ją coraz bardziej. Sama siebie oszukuje, że to niegroźne, z drugiej strony w liście do siostry pisze: “Bez sensu jest ryzykowanie “wszystkiego, co mam”. Nie wolno igrać z ogniem. Nie przyjedzie po mnie żaden rycerz na białym koniu. A jeśli przyjedzie, nie wpuszczę go na próg. Przecież gdybym z nim odjechała, tylko po raz kolejny sprawiłabym wszystkim zawód i ściągnęła na siebie nowe cierpienia”. Sarkastyczny opis życia w małżeństwie, jaki potem następuje jest jedną z najlepszych satyr na małżeńską rutynę, jakie znam. Ot, krótki fragment: “Odtąd będę wzorową żoną. Będę chodziła w szlafroku, będę myła okna i czyściła moskitiery. Będę znała swoje miejsce.(..) osiągnę takie mistrzostwo w kuchni orientalnej, że prawie dorównam jego matce. Uwolnię go od ciężaru opieki nad Jifat, żeby mógł poświęcić się swoim planom.(...) Sprawdzę jego stan bielizny i dopilnuję, żeby zawsze miał czyste skarpetki. Tak upłynie życie, godnie i ze spokojem”. Z mojego punktu widzenia Ilana, miotająca się między egoistyczną namiętnością a poczuciem obowiązku jest najciekawszą bohaterką książki, która wartość wygra w tej walce z samą sobą o siebie, nie zdradzę.

    To relacja obu głównych bohaterów - pełna miłości przeplatanej z nienawiścią - stanowi dla mnie o wartości tej lektury. Nie brak jej i innych atutów – choćby opisów kibuców, państwa Izrael 20 lat wstecz, stosunków z Arabami, fanatyzmu (nie zapominajmy, że Oz jest autorem fenomenalnej pozycji “Jak uleczyć fanatyka”), ale cały intelekt obu mężów Ilany przegrywa z jej emocjonalnością.

    Piękna opowieść o tym, jak wypieramy to, za czym tęsknimy i jak uciekamy przed miłością. O lęku przed bliskością, o samounicestwieniu, o samooszukiwaniu, o buncie przed upływającym czasem. Po tej lekturze nie pozostaje nic innego, jak napisać list do samego siebie, w którym zatroszczymy się o nasze (z)marnowane okazje. Może właśnie teraz uwikłani w niepotrzebną walkę przegrywamy szansę na bycie z kimś blisko. A bliskość nie boli, kiedy tylko obie strony zrzucą kostium jeża, bliskość ciał grzeje, nie rani.

Tytuł: Czarna skrzynka

Autor: Amos Oz

Wydawnictwo: Czytelnik

Rok wydania: 2005

podajdalej
O mnie podajdalej

Gdzie jestem? Gdzieś między stronami książek się czaję, znów mnie zasłania znak zapytania, czasem przestraszy wykrzyknik. Kropek nie lubię, kropka to śmierć dla zdania. Wciąż jestem w drodze, bo każdy dzień to krok, choć czasem idę do tyłu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Kultura