poetapamięta poetapamięta
120
BLOG

Rafałek zakałek z Zasiedmiorudogrodu.

poetapamięta poetapamięta Polityka Obserwuj notkę 1
Informacja dla Pana cenzora z Salonu24 – niniejszy felieton jest wytworem wyobraźni autora, a wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń jest wyłącznie przypadkowe.

Oj, nie udał nam się Rafałek! Donek z nerw wywrócił się lewą stroną na wierzch. Staropolsko-łacińskie sformułowania, trafnie oddające człowiecze stany emocjonalne, wypełniają od jakiegoś czasu w całości kubaturę donkowej kancelarii. Rafałkowe cyrkowe ewolucje ideowe i światopoglądowe może byłyby i wytłumaczalne dla zwolenników partyjnej „uczciwości” reprezentowanej przez „Nitrasika”, objawiające się w wyznawaniu zasady „no i co mi zrobicie jak trochę sobie pokłamię i pooczerniam?”, ale próba wytłumaczenia się przez Rafałka stwierdzeniem „bo czasy się zmieniły”, to już nawet nie jest debilizm, to jest idiotyzm w najcięższej postaci. Wybory coraz bliżej. Sondażownie aby zachować twarz, już samodzielnie, urzeczywistniają badania, z których niemrawo, ale jednak, wyziera co najmniej zrównanie wyniku Karolka z niedościgłym Rafałkiem, jak i prześciganie jedynie słusznej opcji przez tę krwiopijczą i złodziejską opozycję. I jak tu żyć? Niby cała propaganda zaprzęgnięta do pilnowania medialnego przekazu robi swoje, niby cała machina wymiaru sprawiedliwości („tak jak my ją rozumiemy”) nagłaśnia i piętnuje jarkowe złodziejstwo i wyłapuje jednostki nieprawe, niby ta inteligentniejsza część społeczeństwa darzy nas bezgranicznym zaufaniem, ale coś tu ku.wa jest nie tak. Jak tak dalej pójdzie to ten idiota to przeje***!!! Że też ja się zgodziłem na Sławka w sztabie. Drugi debil. A jak mi mówili, że ta ksywa: „Nitrasik” to od tego, że za młodu wchłaniał kleje i rozpuszczalniki nitro i że z mózgu to tam już niewiele zostało, to, ku-wa, nie wierzyłem.

Donek, władca w Zasiedmirudogrodzie, niczym Lord Farquaad, trzymał cały swój kraj za mordę silną ręką. Podległe mu służby wiernie wykonywały polecenia wodza, tłumiąc wszelkie przejawy opozycji, wyznaczając własne normy prawa, pozwalające na stosowanie jedynie słusznych metod dla utrzymania donkokracji walczącej przy korycie i osadzając w aresztach tych, których osadzić trzeba, bo taka jest wola jaśnie panującego.. Ale podobnie jak w Zasiedmiogórogropdzie pojawił się Shrek, tak i w Zasiedmiorudogrodzie pojawił się Karolek, zagrażając pełnemu dopięciu systemu. Mało tego, Karolek zaczął zyskiwać w oczach niewdzięcznego społeczeństwa. Mało tego, debilny Rafałek wydał swoją autobiografię ośmieszając się już całkowicie i jako „kandydat mem” jął spadać z piedestału, wręcz na łeb na szyję. Mało tego, ustępujący z najwyższego stołka duduś, oficjalnie poparł Karolka w wyścigu do tegoż siedziska pod żyrandolem. Mało tego, Karolek pojechał do drugiego Donalda (tego, któremu nasz pierwszy Donald strzelił z wyimaginowanego pistoletu w plecy) i ten drugi Donald uścisnął mu dłoń, okazując tym samym poparcie i szacunek. Mało tego, ustępujący z najwyższego stołka duduś, publicznie ośmielił się skrytykować donkowy majestat. Tego było już za wiele.

Donek wpadł w szał.

Ale, że jak to? Mamy do dyspozycji najważniejsze kanały medialne, mamy do dyspozycji służby specjalne, mamy do dyspozycji romanowe farmy troli i zaczynamy przegrywać? O co tu, ku.wa, chodzi? Kto tu, ku.wa, daje dupy? A mówiłem już dawno, że tego je****** Karolka trzeba odje***.

Donek zwołał naradę. Oczywiście bez Rafałka i „Nitrasika”. No jakoś nie trawi tych debili. Zarządził burzę mózgów. Kazał odtworzyć nagrania z debat i publicznych wystąpień Karolka, aby przyłapać go na jakichś nieścisłościach w wypowiedziach. Bingo. Któryś z funkcjonariuszy tajnych służb przypomniał sobie, że Karolek w papierach ma dwa mieszkania, a w debacie wspomniał o jednym. To nieważne, że Karolek użył w tym sformułowaniu figury retorycznej dla zobrazowania sytuacji z podatkiem katastralnym. Przecież ta głupia hołota popierająca Karolka i pisiorów nie zna takiego pojęcia stylistycznego, więc wmówi im się, że Karolek coś zataił, a nasza inteligencja ucieszy się z dokopania Karolkowi.

Mamy to! – ryknął Donek. Teraz trzeba tylko uruchomić nasze niezależne niemieckie media, podrzucić im takiego newsa i dobijać Karolka do końca kampanii – oszust, niegodziwiec, kłamca, socjopata, manipulator, osobnik na wskroś nieuczciwy, bez hamulców moralnych, chciał otruć staruszka, złodziej i malwersant, itp… I nie ma już Karolka!

Sprawę znienacka, na łamach niezależnego niemieckiego portalu, opisało dwóch, nad wyraz niezależnych i obiektywnych, redaktorów, wcale nie zagorzałych przeciwników poprzedniej ekipy, którzy akurat przypadkiem tamtędy „przechodzili z tragarzami”. Ot, proza życia. No naprawdę tak było! Po prostu zbieg okoliczności.

Żeby tylko Rafałek z „Nitrasikiem” niczego już nie odwalili..

Ale Rafałek, niestety, zechciał wykazać się swoją nieskazitelną wyższością nad kopanym Karolkiem i pozwolił własnym sztabowcom na pochwalenie się swoim uczciwym oświadczeniem majątkowym. No i wyszło, że oprócz dwóch dużych mieszkań o zaniżonej rynkowej wartości ponad dwóch milionów i działki z zaniedbanym domkiem letniskowym, będących w posiadaniu wspólnym małżonków, żona Rafałka przejęła mieszkanie swoich rodziców za opiekę.

Ale, że jak mieszkanie rodziców za opiekę?

Znaczy, że żona Rafałka opiekuje się rodzicami za pieniądze? Przecież normalni ludzie opiekują się rodzicami z miłości, bo są po prostu ich dziećmi, a tu opieka za korzyści majątkowe? A może zwykłe, ordynarne obejście prawa spadkowego, żeby nie dzielić się mieszkaniem z innymi krewnymi, albo żeby nie płacić podatków? Rafałek z małżonką może, a Karolek nie? No nie, bo Karolek i jego cała rodzina to niegodziwcy!

A wzmianka o zaniedbanym, domku na działce to pochwała rafałkowego lenistwa, czy celowe zaniżenie wartości nieruchomości?

(Jest tylko nadzieja, że nikt tego nie wyłapie i nie nagłośni. Ale co debil to debil.)

A gdzież tam, przecież empatyczny i troskliwy Rafałek już kiedyś obdarował staruszkę niebagatelną kwotą 20 groszy, to i małżonka też z tych empatycznych i uczciwych samarytan. (I też tylko przypadkiem pracuje w firmie zaprzyjaźnionego hejtera.) Oni po prostu, zwyczajnie są najuczciwszymi obywatelami Rzeczypospolitej zasługującemu na najwyższy tytuł. Pierwsze obywatelo i jego pierwsze damo, czy jakoś tak.


Nie udał nam się Rafałek. Światowiec z mózgiem miernoty.
Każdy Rafałka kawałek, nieskory jest do roboty.
No, ego, to co innego! Rozdyma aż tak Rafałka,
że aż sam nie wie dlaczego pogubił się w swych przechwałkach.

On dobrze zrobi każdemu gdy prezydentem zostanie,
już teraz sobie samemu wyznał miłości wyznanie.
Do niego jego językiem mówi dziś cała Europa,
więc Rafał ueropejczy każdego polskiego chłopa.

On z rekinami za pan brat i z morza i z finansjery,
On z telekomunikacją pod rękę robi spacery.
Jemu debaty nie straszne (w jeden na jeden formule),
On piękny jest w garniturach i piękne nosi koszule.

On kocha wszystkich chrześcijan i kocha też LGBT,
On żoną zrobi mężczyznę i mężem zrobi kobietę.
On da nam co tylko chcemy - pieniądze, wolność i pokój,
więc nie pytajcie już o nic i dajcie mu wreszcie spokój.

Rafał Donkowi potrzebny jest do dopięcia systemu,
a potem - fotel, żyrandol i niestwarzanie problemów.
Ustawy do podpisania, bezmyślnie, no i bez zwłoki.
Donkowy wachlarz pomysłów niespotykanie szeroki.

Głosujmy więc na Rafała, ja bogacz i ty ubogi,
ja będę europejczykiem, ty będziesz kulą u nogi.


W Rumuni, w ponownych wyborach prezydenckich po zastosowaniu przez proeuropejski establishment tak zwanego „wariantu rumuńskiego’”, w pierwszej turze zdecydowanie wygrał kandydat znienawidzonej skrajnej prawicy. Premier Rumuni podał się do dymisji.

Donek wpadł w szał.

Ale jak to? Ci głupi Rumuni zagłosowali wbrew woli Europy? To „wariant rumuński” uruchomił drugą stronę do tego stopnia?

W Niemczech koalicja większościowa w pierwszym podejściu przegrała głosowanie na swojego kanclerza.

Donek wpadł w szał.

Ale jak to? To w drugiej turze elektorat moich przygłupawych koalicjantów może zagłosować na Karolka, bo uruchomiłem przeciw niemu cały aparat państwa? Muszę im dokręcić śrubę, żeby nie mieli głupich pomysłów i nie odciągali swoich chłopów i roboli od jedynej słusznej linii partii rządzącej.

Donek usłyszał wewnętrzny głos nucący ludową przyśpiewkę: „Mądry Polak, mądra Polka zagłosuje na Karolka, tyko tępa, durna pała zagłosuje na Rafała. Hej, ha!

 O ja cież nie pier.ole! Debil będzie musiał coś większego naobiecywać gawiedzi! Tylko co? Na nowych 100 konkretów już nikt się nie nabierze, bajki o nowy CPK i atomie już były, na chrobreiźmie też daleko nie zajedziemy, w repolonizację i patriotyzm gospodarczy nikt też jakoś nie uwierzy po doprowadzeniu do upadku tylu firm. Może w drugiej turze „przyspieszymy” podniesienie kwoty wolnej na 60 tysi?

Oj, jak ja bym chciał być takim Kimem z Korei – rozmarzył się Donek.

A może sobie, dla rozluźnienia atmosfery, postrzelać do celu?

Oj, jak ja bym chciał być takim Władimirem Władymirowiczem…


umiarkowany konserwatysta z obiektywnym spojrzeniem na rzeczywistość

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka