I.C I.C
401
BLOG

Prawdziwa historia Czecha, Rusa i Lecha. Część pierwsza

I.C I.C Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Historia Słowian, w tym i historia Polski, stała się od jakiegoś czasu tematem wysoce kontrowersyjnych dyskusji pomiędzy zwolennikami nowej oceny prawdziwości propagowanych w przeszłości tez historycznych a zaciekłymi obrońcami wielkogermańskiej narracji, dominującej naszą historiografię już od stuleci.

Szczególnie te kręgi „polskich elit” identyfikujących się z chrześcijaństwem uważają, że to nowe podejście do historii Słowian równoznaczne jest z blasfemią.

Te działania są tym bardziej niezrozumiałe, bo wszystko wskazuje na to, że również religia katolicka jest produktem słowiańskiej kultury.

To podejście zadziwia, bo przecież odbiera przeciwnikom chrześcijaństwa ich główny argument, ten mianowicie, że religia te jest nam kulturowo obca.

To nowe spojrzenie na przeszłość Europy byłoby niemożliwe, gdyby nie postępy w dziedzinie badań genetycznych.

Wprawdzie i te cierpią straszliwie pod jarzmem wszechobecnej propagandy, ale zanim zaczęto na masową skalę fałszować wyniki badań genetycznych, ujawnione wcześniej dane pokazały nam całkiem inny obraz dziejów Europy i jednoznacznie podważyły ten przebieg historii, który próbowano nam wmówić.

Te odkrycia stawiają nas przed zasadniczym pytaniem, czy to co jest uczone na zajęciach z historii, czy to w szkołach, czy też na uczelniach, ma cokolwiek wspólnego z rzeczywistością?

Nie da się ukryć tego, że zbliżamy się nieuchronnie do momentu, w którym musimy podjąć decyzję o radykalnym zerwaniu z obowiązującą w historii narracją.

W miarę moich możliwości przyczyniam się do przybliżenia tego terminu, ujawniając wołające o pomstę do nieba oszustwa w interpretacji zachowanych w Europie (i nie tylko) zabytków pisanych różnych ludów.

W moich dociekaniach ujawniłem, że wszystkie kultury starożytne były mniej lub bardziej produktem ludów słowiańskich oraz to, że cywilizacja ludzka narodziła się w Europie, a konkretnie wśród naszych słowiańskich przodków.

To stwierdzenie nie ma nic wspólnego z jakimś megalomańskim szowinizmem czy też chorobliwym nacjonalizmem, ale jest po prostu stwierdzeniem faktu.

Stwierdzenie tego faktu nie stawia nas Słowian w jakiejś szczególnie uprzywilejowanej pozycji względem innych nacji. Niestety musimy zaakceptować również to, że nasi przodkowie nie byli aniołami i jesteśmy również bezpośrednimi spadkobiercami ich, często niewyobrażalnych wprost, wynaturzeń.

W sumie jest to obojętne kto, kiedy i gdzie dokonał takich czy innych czynów.
Zasadniczą sprawą jest to, abyśmy poznali całą prawdę, niezależnie od tego, jaka ona jest. Co z tą prawdą uczynimy i jak się do niej ustosunkujemy, to już całkiem inna para kaloszy.

Wszystko jednak wskazuje na to, że nie tylko nie znamy tej prawdy, ale jesteśmy wprost otumanieni olbrzymią ilością fałszerstw i mitomańskich wymysłów tworzonych przez pozbawionych wszelkich moralnych norm psychopatów.

Cała obowiązująca obecnie narracja historyczna opiera się w większości na dokumentach spisanych przez zwykłych oszustów, dla których prawda historyczna nie miała najmniejszego znaczenia.

Wszelkiej maści „Tacyci” czy inne „Biblie Gockie” to mitomańskie farmazony albo w najlepszym przypadku fałszywki, dla wyciągnięcia pieniędzy z kieszeni bogatych idiotów lub spisane na zamówienie skurwysynów próbujących w ten sposób udokumentować swoje prawa do gnębienia podległej im ludności.

Trzeba to jednoznacznie stwierdzić, że w 90% te tak zwane dokumenty pisane, czy też innego typu artefakty, to nic innego jak tylko zwykłe falsyfikaty.

W rzeczywistości zachowały się tylko bardzo nieliczne dokumenty, czy też znaleziska archeologiczne, o których możemy w 100% być pewni tego, że pochodzą rzeczywiście z przypisywanej im epoki i nie są nowożytną podróbką.

Nasze muzea pełne są eksponatów, które nie zasługują nawet na to, aby wylądować w koszu na śmieci.

Szczególnie w średniowieczu i w epoce renesansu na masową skalę fałszowano antyczne teksty, monety i dzieła sztuki. Do tego dochodziło jeszcze to, że tworzono legendy na temat przebiegu historii dostosowane do potrzeb ówczesnych władców.
Te tendencje zachowały się do dziś i do dziś podtrzymywana jest kłamliwa narracja historyczna, której oszukańcze początki sięgają czasów kształtowania się narodów Europy Zachodniej.

W tej dżungli kłamstw i oszustw osaczeni jesteśmy również my Słowianie. Nasza pozycja jest tym gorsza, bo również nasze, pożal się Boże, „elity” podtrzymują z zapałem tę antysłowiańską i antypolską wersję historii Europy.

https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2018/04/archeologia-jako-element.html

Z uporem godnym lepszej sprawy „polscy historycy” od pokoleń powtarzają wielkogermańskie brednie i przyczyniają się do utrzymywania narodu w nieświadomości własnych dziejów.

Trzeba przyznać, że nasi przodkowie oddali nam niedźwiedzią przysługę, szyfrując swoje zapiski oraz paląc swoich zmarłych. W ten sposób zniszczone zostały dowody ich obecności w Europie i ciągłości zasiedlenia tych terenów przez Słowian.

Oczywiście sprawa nie jest beznadziejna i możliwe jest odczytanie starożytnych inskrypcji, co już wielokrotnie udowodniłem, jak i znalezienie nadających się do badań szczątków naszych przodków, szczególnie jeśli natrafimy na szkielety wojowników poległych w trakcie wojennych działań, czy też na ofiary nieszczęśliwych wypadków.

Niestety takie znaleziska nie są liczne i jeśli już przypadkowo, tak jak np. w przypadku bitwy pod Dołeżą, dojdzie do takiego odkrycia,

https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2016/07/cudze-chwalicie-swego-nie-znacie.html


to wszechobecna cenzura kładzie swoją łapę na wynikach takich badań genetycznych i opinia publiczna otrzymuje tylko nic nie mówiące popłuczyny zakamuflowane jeszcze nowomową naukowych oszustów.

W rezultacie nie pozostaje nam nic innego, jak zdanie się na odczytywanie opublikowanych wcześniej oryginalnych antycznych inskrypcji.

Obecne pokolenie historyków boi się zająć tym tematem, bo po pierwsze nie jest do tego intelektualnie zdolne, a jeśli już znajdzie się jakiś trochę bardziej rozgarnięty, to tchórzy przed bandą kierujących nauką kryminalistów.

CDN

I.C
O mnie I.C

taki jestem i ...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura