I.C I.C
837
BLOG

Anatomia zbrodni

I.C I.C Polityka Obserwuj notkę 7

 

 


Jeśli chce się zrozumieć przyczyny smoleńskiej zbrodni to nie można ograniczyć się tylko do analizy przebiegu samej katastrofy. Już Cicero w swoich mowach, broniąc oskarżonego, pytał „Qui bono“ kto na tym korzysta. Powinniśmy iść za dobrym przykładem i spytać się samego siebie komu tak naprawdę katastrofa smoleńska przyniosła korzyści. Oczywiście znajdą się zaraz tacy co pokażą palcem na polski rząd albo na Rosjan, ale czy rzeczywiście byli to mordercy. Wydaje mi się to mało prawdopodobne. Korzyści dla rządu Tuska są wątpliwe a przypuszczenie, ze Rosjanie zamordują polskiego prezydenta na swoim terenie, absurdalne.

W takim razie kto jeszcze może wchodzić w grę? Kto miał interes w likwidacji Kaczyńskiego i kto był w stanie przeprowadzić tę zbrodnię w sposób prawie że doskonały.

Na to pytanie odpowiedziałem w serii notek publikowanych w ciągu ostatnich 6-miesiecy.

Postawiłem w nich pytanie czy aby za tym zamachem nie ukrywają się Amerykanie. Maja oni nie tylko motywację ekonomiczną,

http://pogadanki.salon24.pl/411818,przepis-na-zlupienie-czesc-pierwsza

ale przede wszystkim posiadają wszystkie niezbędne techniczne elementy do jego przeprowadzenia.

http://pogadanki.salon24.pl/421072,katastrofa-smolenska-amerykanska-opcja

Przedstawiony przeze mnie przebieg wydarzeń jest w sobie spójny i logiczny jednak nie pozbawiony słabych punktów. Jeśli katastrofa smoleńska była zamachem to zamachowiec nie mógł liczyć tylko na przypadek.

Jak wiemy decydującym elementem prowadzącym do katastrofy była mgła nad lotniskiem. Jeśli mamy tu do czynienia z zamachem to zamachowiec nigdy nie mógł być pewien czy mgła ta rzeczywiście ograniczała widoczność całkowicie i w związku z tym nie mógł być też pewien tego czy aby piloci nie pokrzyżują mu jego planów. Tak wiec mgła nad lotniskiem była decydującym elementem rozstrzygającym o przeprowadzeniu zamachu.

Ale czy na pewno?

Czy rzeczywistsze piloci nie zobaczyli ziemi z powodu mgły? Czy rzeczywiście mgła była aż tak gęsta?

Dopiero po tym pytaniu zdałem sobie sprawę z tego że to nie mgła ograniczyła widoczność pilotów. Piloci nic nie widzieli za oknami samolotu bo jego szyby były po prostu nieprzezroczyste.

 

Na ślad naprowadziła mnie informacja o tym ze w trakcie analizy szyby samolotu znaleziono substancje ktorych tak naprawdę nie powinno w niej być.

 „otrzymane ze spektroskopii rentgenowskiej wyniki wskazują, że główne składniki zanieczyszczeń to tlen, krzem, glin oraz żelazo, a także w mniejszej ilości potas. W pojedynczych pomiarach stwierdzono ponadto śladowe ilości sodu, fluoru, cyrkonu i fosforu. Wpróbce metalu Sl za pomocą metody EDS (Fig. 6) stwierdzono obecność glinu, tlenu, krzemu, żelaza, węgla oraz śladowe ilości innych pierwiastków. Ilościowy skład zależy silnie od obszaru badanego, a zdjęcia metodą skaningowej mikroskopii elektronowej (SEM) potwierdzają obecność obszarów o różnych właściwościach.” 

Ta informacja naprowadziła mnie na ślad koronnego dowodu zbrodni.

W samolocie nie znajdowały się normalne szyby ale specjalne szyby z folia z ciekłych kryształów.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ciek%C5%82y_kryszta%C5%82

Folia ta charakteryzuje się tym że normalnie jest całkowicie przepuszczalna dla światła ale po podłączeniu do prądu natychmiast przyjmuje barwę mleczną.

http://de.saint-gobain-glass.com/upload/files/priva-lite_12_08.pdf

Dokładnie rzecz biorąc użyto polimery ciekłokrystaliczne

http://pl.wikipedia.org/wiki/Polimery_ciek%C5%82okrystaliczne

a konkretnie Polisiloksany

http://pl.wikipedia.org/wiki/Polisiloksan

których głównym składnikiem jest krzem, ten sam który był też głównym składnikiem zanieczyszczeń.

 

I.C
O mnie I.C

taki jestem i ...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka