Przyczyny zmian klimatycznych na Ziemi

Zima za nami. Tak jak prognozowałem z trzy tygodniowym opóźnieniem.

http://pogadanki.salon24.pl/495992,o-pogodzie-inaczej

Po miesiącach bez słońca i z ciągłym mrozem wreszcie przyszła wiosna i wraz z wyższymi temperaturami gramolą się na światło dzienna ze swoich schowków również klimatyczni apokaliptycy aby znowu siać panikę wśród niezorientowanych.

Doskonale naoliwiona pieniędzmi koncernów naftowych propagandowa maszyneria skorumpowanych „klimatologów“ rozpoczęła kampanie w ogólnie znanych prasowych szmatławcach.

To co próbują nam wmówić brzmi: Możecie uwolnić się z waszego grzechu datkiem certyfikatów CO2. Dajcie nam wasze pieniądze a my klimatolodzy uwolnimy was od waszych grzechów.

http://info.wyborcza.pl/temat/wyborcza/zachodni%C4%85+antarktyd%C4%99

jak zwykle przy tego typu propagandowych rzygowinach to co nam próbują wmówić nie zgadza się z realiami.

Na szczęście zdarzają się jeszcze uczeni którzy nie dali się jeszcze kupić i próbują obiektywnie analizować zmiany klimatyczne. Pytanie tylko jak długo pozwoli na to cenzura.

http://www.nature.com/ngeo/journal/vaop/ncurrent/full/ngeo1778.html

Wyniki tych badan wskazują ze topnienie lodowców w zachodniej Antarktydzie jakie zaobserwowano pod koniec lat dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku nie było czymś wyjątkowym i ze podobne zjawiska zachodziły w latach 40-tych XX, czy tez w latach 30-tych XIX wieku.

Oznacza to ze to ostatnie topnienie nie jest czymś wyjątkowym i nie może mieć nic wspólnego z działalnością człowieka ale jest przykładem normalnych wahań klimatycznych co zresztą potwierdza stagnacja temperatur na Ziemi w ostatnich 15 latach.

Pozostaje jednak pytanie co było przyczyną tych zmian? W moim artykule zwróciłem na to uwagę ze zmiany klimatyczne są spowodowane wzajemnym położeniem ciał niebieskich w układzie słonecznym. W dłuższym okresie czasu zaznacza się jednak rosnący wpływ zaćmień słonecznych na zmiany klimatyczne.

Zaćmienia słońca nie są po prostu rozłożone równomiernie ale ich częstość jak i rodzaj podlega zarówno czasowo jak i z uwagi na miejsce wystąpienia bardzo dużym wahaniom.

Ta zmienność objawia się szczególnie intensywnie w regionach polarnych kuli ziemskiej.

Jeśli przeprowadzimy analizę tego rozkładu to musimy zauważyć ze okresy topnienia lodowców korelują dokładnie z czasem częstszego występowania zaćmień słonecznych w danym regionie.

Weźmy przykładowo okres ocieplenia pod koniec lat 30-tych ubiegłego wieku. Zauważymy ze wystąpiło 11 zaćmień słonecznych z czego 8 należało do grupy całkowitych i obrączkowych. Do tego dwa zaćmienia totalne i jedno obrączkowe objęły teren Antarktydy bezpośrednio.

Patrz zdjecia

Dla porównania okres lat 60-tych ubiegłego wieku jako ten o raczej zimniejszym klimacie. Pomiędzy rokiem 1960 i 1969 a wiec również w okresie 10-letnim zaobserwowano 9 zaćmień słonecznych z czego 5 należało do całkowitych i obrączkowych i tylko w jednym przypadku objęły one sama Antarktydę, tak na marginesie tylko sam jej brzeg.

Patrz zdjecia

Inna zależnością jaka obserwujemy jest to że zaćmienia te różnią się również ich rozkładem w trakcie roku. O ile w latach 60-tych grupowały się one w okresie lata na Antarktydzie (stosunek 7:2), to w latach 30 i 40 sąj równomiernie rozłożone i stosunek ten wynosi 6:5.

I to jest właśnie wytłumaczenie przyczyn zmian klimatycznych na Ziemi.