Jak się czyta notki na salonie to nie można nie zauważyć tego, że piszący tu zapluwają się po sam pas w swojej ślepej nienawiści do Rosjan. Pieniactwo już od dawna było cechą Polaków, zaraz po ich durnocie.
Piszący tutaj potwierdzają w całej rozciągłości, że nie są w stanie intelektualnie ogarnąć tego co się dzieje na świecie. Również w przypadku Ukrainy prymitywizm piszącej tutaj większości jest przerażający.
Mam cichą nadzieję że mamy tu tylko do czynienia z głupawą antyrosyjską propagandą i urabianiem opinii publicznej a nie z rzeczywistym stanem wykształcenia polskiego społeczeństwa.
O Rosjanach można mówić co się chce, ale nie można zarzucić ich elitom że są głupie.
Niezależnie od układów politycznych i ideologicznych w ich kraju, elity te potrafiły wybrać takie rozwiązania które pozwoliły dojść i utrzymać temu narodowi tę pozycję jaką ma.
I czy się to komuś podoba czy też nie, z Rosjanami, w przeciwieństwie do Polski, liczy się każdy.
Po prostu Polską rządzą ludzie bez wizji i zdolności planowania dalekosiężnych celów zgodnych z narodowym interesem.
Kto wie czy ta różnica nie wynika z bardzo prozaicznego powodu, a mianowicie:
Rosjanie kochają szachy.
A nie ma lepszego sposobu na uczenie strategicznego myślenia od tej właśnie gry. Nie wystarczy bowiem przewidzieć następny ruch przeciwnika. Polityka polega na tym aby przewidzieć kilka ruchów do przodu i to jeszcze zanim przeciwnik się zorientuje co jest grane.
Putin pokazuje światu, i nam wszystkim, jak to się robi na przykładzie Ukrainy.
Chyba nikt się nie łudzi tym, że inwazja przebierańców na Krymie była spontaniczną reakcją wk...go Putina po tym jak zwiał Janukowicz. Ten ruch to był gambit Putina.
On już zaczął tę partie szachów w momencie jak amerykańskie służby zaczęły prowokować rozruchy i tylko czekał aż europejskie barany, z polskim rządem na czele, podejmą tę rolę jaką dla nich przewidział.
Europa i USA dostały mata i ich knowania na Ukrainie leżą w gruzach. Jednoznaczne opowiedzenie się Polski i Europy po stronie banderowców obnażyło moralną degrengoladę ich elit i niestety również ich bezgraniczną durnotę.
Puste pogróżki pod adresem Rosji i bezsilne potrząsanie drewnianą szabelką zostało już przez niego uwzględnione. To co miało doprowadzić do wzbogacenia się amerykańskich spekulantów:
http://pogadanki.salon24.pl/570971,co-jest-grane-na-ukrainie
doprowadziło do bajecznych zysków Rosjan. Czym silniejsze pogróżki, tym więcej zarabią Rosjanie na rosnących cenach gazu i ropy i tym większe zyski są ze spekulacji na spadające kursy na giełdzie.
I jest jeszcze coś na czym Rosjanie zarobią krocie a Putin już dzisiaj zaciera ręce z radości.
Próby ukarania Rosji na drodze spekulacji walutowych i wyprzedaży rosyjskich akcji idą dokładnie w tym kierunku na którym mu zależało. Dzięki tym nieprzemyślanym działaniom Rosjanie mogą się pozbyć amerykańskich bezwartościowych obligacji po dobrej cenie i wykupić ruble z rynku za friko. To samo zresztą z akcjami rosyjskich firm. Miliardy dolarów, ktorych Rosjanie już dawno chcieli się pozbyć z racji dramatycznej straty kursu, pójdą na wykupienie zagranicznego kapitału i przejęcia kontroli nad wysoce dochodowymi firmami o realnej wartości.
To tylko taka mała lekcja dla tych co nie potrafią zrozumieć tego, na czym polega dobra partia szachów w polityce.
Inne tematy w dziale Polityka