Bajka o tym jak dwa lisy się spotkały i o płacach rozmawiały

 Można by powiedzieć ,że tym razem jest to bajka o takich dwóch co o płacy rozmawiało i Polakom kit wciskało. Wiadomo Tomasz Lis na żywo to coś, co w założeniu programowym ma bajkami siać by na zakończenie czyjąś /wiadomo PiS-owską /porażkę wskazać. Nie to nie jest o tych, co księżyc ukradli, bo nawet, jeżeli tak było to był to wyczyn jednorazowy i chyba młodzieńczym zapałem zainspirowany niż czymś bardziej przemyślanym .Inaczej rzecz się ma w przypadku rozpowszechniania bajki o dwóch lisach gdzie jeden się zwyczajnie produkuje a drugi zwyczajnie beznamiętnie chwali. Bo jak można rozprawiać o płacy minimalnej w wysokości 900zł brutto wiadomo kiedy podniesionej tylko o 80zł wiadomo przez kogo, porównując ją do zasługi teraźniejszości w wysokości 1600zł brutto po przez podniesienie o prawie 700zł też wiadomo tym razem za kogo nie wspominając o sławetnym chlebku. Gdyby nic nie podrożało to zapewne taki stan rzeczy byłby godzien nagrody Nobla panie premierze, ale tak nie jest i takie chwalenie raczej pod socjotechniczną bajkę podchodzi niż konstruktywną przemyślaną  wypowiedz.

P.S.

Już teraz bajki prawicie a co będzie potem jak nie daj Bóg znów zwyciężycie..