https://www.salon24.pl/u/polityka-od-kuchni/1126155,zawsze-i-wszedzie-policja-lubiana-bedzie
W kwietniu napisałam notkę na temat zachowania policjanta, który protestującą kobietę chwycił za gardło, rzucił na ziemię, chwilę szarpał, a potem ... potem nie wiem, ponieważ koledzy policjanta - z nieopisaną wręcz wprawą - zasłonili ciąg dalszy. Ostrzegałam, że jeśli policyjni bandyci nie zostaną ukarani, to takie incydenty będą się powtarzać - ze szkodą dla obywateli, ale też samej Policji i Prawa i Sprawiedliwości. Bardzo proszę sprawdzić pod zalinkowaną notką, jak wiele osób stanęło wówczas po stronie bandyterki.
Oczywiście, jak zwykle, miałam rację. Kasandrą jestem, wiem to od dawna. Rozzuchwalona brakiem społecznego sprzeciwu policyjna bandyterka podczas interwencji policyjnej zakatowała mężczyznę, a do TRUPA wezwała ratowników - kłamiąc, że to właśnie w karetce nie udzielono mu pomocy. Wkurzeni ratownicy ujawnili nagrania (bardzo słusznie), i ... sprawa ucichła.
To jest TRA-GE-DIA. To jest powrót do najgorszych czasów PRL - bo nawet za rządów PO-PSL czegoś takiego nie było. Trzeba przyznać, że "przemiany ustrojowe" rzeczywiście przyczyniły się do zmiany mentalności stróżów prawa. Teraz, niestety, zachodzi proces odwrotny: policja przemienia się w milicję. Na naszych oczach. Bezkarnie i bez protestów.
Niestety - za przyczynienie się do takiego stanu rzeczy obwiniam (poza PiS i samą Policją, co oczywiste) również, a może - przede wszystkim - osoby, które w bydlęcym zachowaniu psychopatów z policji w kwietniu nie widzieli nic złego.
