„Idea rządów prawa nie jest zbudowana wyłącznie w oparciu o zasady demokratycznej większości. To nie jest tak, że w państwie prawa tylko demokratyczna większość może decydować o wszystkim.” (prof. Marek Safjan, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, obecnie - sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu)
Po raz kolejny się okazuje, że najciemniej jest pod latarnią: były prezes TK nie zna Konstytucji RP. Gdyby bowiem znał, to by nie pisał o państwie prawa, tylko o państwie prawnym - tak oto bowiem stanowi art. 2 Konstytucji: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.”. Prawnym państwem, nie zaś państwem prawa, jest Polska, panie profesorze, prezesie, sędzio.
Równie bulwersujące jest, że pan Safjan „państwo prawa” przeciwstawia demokracji. Owszem: demokracja to ustrój znany od bardzo dawna, ale państwo prawa jako ustrój to zupełne novum. Według pana Safjana w państwie prawa, nawet w demokracji, ma rządzić nie demokracja, tylko … prawo. A kto to prawo ustanawia? No jakże: przecież niedouczeni sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, którzy nie znają tekstu własnej (kwaśniewskiej), Konstytucji!
Mnie intryguje, czemuż to, ach czemuż, w demokracji nie może rządzić większość, tylko niejasne państwo prawa? I czy w związku z tym nie jest tak, że w takim przypadku przestajemy mieć do czynienia z demokracją? Moim zdaniem – jak najbardziej tak. Zgodnie z logiką profesora Safjana w którymś momencie dziejowym podmieniono nam ustrój państwowy: z demokracji na państwo prawa. Ale kto tego dokonał, kiedy i w jakim trybie, skoro w demokracji – normalnej, nie panasafjanowej – zmian ustrojowych może dokonać WYŁĄCZNIE WIĘKSZOŚĆ? I to nie taka zwykła nawet, lecz kwalifikowana!
Nonono i chochocho! Ciekawych rzeczy dowiedziałam się od pana profesora, prezesa i sędziego Safjana! Zaiste intryguje mnie mocno, czy ktoś jeszcze – poza mną – wychwycił ten arcyinteresujący passus? Bo wszak samo dążenie do obalenia ustroju państwa przemocą jest karalne, a już za obalenie – to chyba dożywocie grozi? … No i czego broni w Polsce KOD z totalitarną opozycją, skoro jej - demokracji - już od jakiegoś czasu nie, jest za to jakoweś "państwo prawa", nieznane Konstytucji? ...
Inne tematy w dziale Polityka
