pch24.pl pch24.pl
289
BLOG

Szczyt UE: Bierut do Moskwy - Tusk do Brukseli

pch24.pl pch24.pl Polityka Obserwuj notkę 0

 Kiedyś Bierut nie powrócił z wyjazdu do Moskwy, gdy po śmierci Stalina KPZR obierała mniej radykalny kurs, tak by Chruszczow, Mołotow, Malenkow czy Beria mogli stoczyć walkę o schedę po wszechwładnym Gruzinie. Dzisiaj Tusk może nie wrócić z Brukseli – oczywiście w sensie metaforycznym – jeśli jego starania o unijne pieniądze zakończą się fiaskiem.

 

Już nie 300 miliardów złotych, ale aż 400 obiecał wywalczyć Donald Tusk przy negocjacyjnym stole w Brukseli! A więc czeka nas, być może, znacznie poważniejszy zastrzyk finansowy, niż dotychczas oczekiwano. Czy jednak faktycznie powinno nas to tak bardzo cieszyć?

 

Decyduje oczywiście banalna - wręcz dziecięca - logika: trudno nie cieszyć się, gdy sypią się pieniądze. I choć poważnego obniżenia środków na politykę spójności (tę, na której korzysta Polska) w unijnym budżecie na lata 2014 – 2020 chce Wielka Brytania i inni płatnicy netto, to jednak wydaje się, że koniunktura nam sprzyja. Szef Rady Europejskiej Herman van Rompuy ogłosił bowiem, że cięcia w budżecie dotkną przede wszystkim rolnictwo, nie zaś – jak proponowała cypryjska prezydencja – politykę spójności.

 

Od ZSRS do Unii Europejskiej

 

Coś jednak niepokoi w tym, że premier Tusk czyni z walki o budżet wielki, polityczny spektakl. W specjalnym wystąpieniu w Sejmie, gdy omawiał negocjacje w sprawie unijnego budżetu, powiedział: „my nie nakarmimy Polaków bez pieniędzy, nie przebudujemy Polski bez pieniędzy (…)”. Słowa pozornie oczywiste, ale faktycznie wstrząsające. Zwłaszcza, gdy zaraz padają stwierdzenia, że Europa to rodzina, w której jedni są bogatsi, a drudzy ubożsi oraz, gdy przyjdzie przypomnieć wiernopoddańcze hołdy składane przez Sikorskiego w Berlinie - nieoficjalnie drugiej, po Brukseli, stolicy Unii Europejskiej.

 

Całość przypomina czasy, gdy Polska znajdowała się pod polityczną dominacją Moskwy. Wtedy to właśnie towarzysze z Kremla i siła Armii Czerwonej stanowiły zasadniczy element legitymizujący władze Polski Ludowej. Wystarczy przypomnieć, jak skończyły się próby nieposłuszeństwa w Budapeszcie czy Pradze. Upadek ekipy Jaruzelskiego w latach 80. wiązał się przede wszystkim z dekompozycją obozu sowieckiego, nie zaś – jak popularnie się przedstawia – mężną walką wewnątrzkrajowej opozycji.

 

Obecne działania ekipy Tuska pokazują, że niewiele zmieniło się od tamtego czasu w zakresie czynnika legitymizującego władze w Warszawie. Zmieniła się natomiast stolica i lansowana ideologia. Kiedyś była Moskwa – dzisiaj Bruksela, kiedyś komunizm – dzisiaj liberalizm i związany z nim relatywizm.

 

Fakt, że Tusk tak mocno akcentuje konieczność walki o unijny budżet, że podkreśla ogromne znaczenie pieniędzy, które być może otrzymamy w latach 2014 – 2020, to nic innego jak walka o polityczne życie szefa Platformy Obywatelskiej. Jak kiedyś Bierut nie powrócił z Moskwy, gdy po śmierci Stalina KPZR obierała mniej radykalny kurs, by Chruszczow, Mołotow, Malenkow czy Beria mogli stoczyć walkę o schedę po wszechwładnym Gruzinie, tak dzisiaj Tusk może nie wrócić z Brukseli – oczywiście w sensie metaforycznym – jeśli jego starania o unijne pieniądze zakończą się fiaskiem. Nie da się bowiem ukryć, że sama Unia Europejska zmaga się dzisiaj z poważnym kryzysem, nie tylko finansowym, ale także politycznym.

 

Patrząc na nowe pomysły unijnych eurokratów, których celem jest wzmocnienie strefy euro i odłożenie na bok krajów, w których obowiązuje rodzima waluta, staje się jasne, że Polska znajduje się daleko od centrum unijnego „imperium”. I nie pomogą zapewnienia Tuska, że walczymy o to, by brać realny udział w politycznej grze między europejskimi stolicami.

 

Pakt fiskalny, na który ostatnio powoływał się szef rządu, to dokument, który wyrzuca nas poza nawias tej gry. A fakt, że możemy go ratyfikować, to zaledwie łaska tych europejskich polityków, którzy nie mają odwagi powiedzieć, że kształt Unii Europejskiej poważnie się zmienia, a zasady na których Polska bierze w niej udział zostały zmienione w trakcie gry.

 

Czytaj więcej naPCh24.pl

 

Krzysztof Gędłek

pch24.pl
O mnie pch24.pl

PCh24.pl to nowoczesny projekt internetowy skierowany do czytelników poszukujących niezależnych opinii, stanowiących, jak głosi hasło portalu, „prawą stronę internetu”. Aktualne informacje ze świata polityki i gospodarki towarzyszą wydarzeniom, recenzjom, esejom zamieszczanym w dziale religijnym i kulturalnym. Twórcy PCh24.pl stawiają na rzetelny komentarz i opinie ekspertów. Podstawowym założeniem nowego portalu jest bowiem podjęcie istotnych tematów, które w mediach tzw. głównego nurtu są często nieobecne bądź ukazywane w fałszywym świetle.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka