Aby chronić gatunek, Unia Europejska mocno ogranicza połów dorszy w Morzu Bałtyckim.
Aby chronić gatunek, Unia Europejska mocno ogranicza połów dorszy w Morzu Bałtyckim.

Polscy rybacy nie będą mogli łowić dorszy we wschodnim Bałtyku

Redakcja Redakcja Rybołówstwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Od 2020 roku polscy rybacy muszą liczyć się z prawie całkowitym zakazem łowienia dorsza we wschodniej części Morza Bałtyckiego. Tak zdecydowała Unia Europejska, która chce odratować populację ryb. Rybacy mogą liczyć na rekompensaty. 

Ministrowie państw UE ds. rybołówstwa są przekonani, że dzięki radykalnemu posunięciu możliwe jest odnowienie zasobów dorsza we wschodniej części Morza Bałtyckiego. Kwota połowu zostanie zmniejszona aż o 92 proc. Unia Europejska zezwoli na przypadkowe przyłowy, ale nie większe niż 2 tys. ton w skali roku.

Zmniejszone połowy dorsza 

Ekolodzy od lat zwracają uwagę na fatalną kondycję dorszy w Bałtyku. Jeszcze innym problemem jest brak występowania tego gatunku w strefie przybrzeżnej.

- Trzeba było podjąć odważne decyzje w celu zachowania zdrowia stad ryb w Morzu Bałtyckim i długoterminowej stabilności rybołówstwa na tym obszarze. Porozumienie pozwala nie tylko na odnowienie zasobów, ale także pomaga złagodzić skutki społeczno-gospodarcze dla rybaków w UE - tłumaczył fiński minister rolnictwa i leśnictwa Jari Leppae. Finlandia jest obecnie krajem sprawującym prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. 

Ekolodzy a połów dorszy

Ekolodzy nie są zadowoleni z tego drastycznego ograniczenia połowów dorsza. Chcieliby, aby rybacy całkowicie powstrzymali się od łowienia tej ryby.  - Lekceważenie opinii naukowych i unijnego prawa połowowego przez ministrów ds. rybołówstwa zagraża ekosystemowi Morza Bałtyckiego, jego zasobom rybnym i rybakom, a także podważa wiarygodność UE jako całości - mówi dyrektor organizacji proekologicznej Oceana w Europie, Pascale Moehrle.

- Niestety, mimo że wiele bałtyckich stad ryb znajduje się w krytycznym stanie, ministrowie pozwolili na kontynuację prowadzenia nadmiernych połowów w naszym morzu - komentuje organizacja WWF (World Wide Fund for Nature). - Połowy miały być (...) prowadzone na zrównoważonym poziomie, rekomendowanym przez naukowców, nie później niż w przyszłym roku. W praktyce oznacza to, że dzisiejsza Rada Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa, podejmująca decyzje o przyszłorocznych limitach połowowych, powinna położyć kres przełowieniu w Morzu Bałtyckim. Stało się jednak inaczej - czytamy w komunikacie WWF. 

Ekolodzy wytykają unijnym ministrom, że zlekceważyli kwestię połowu szprotów stanowiących pokarm dla dorszy. Również rybacy uważają, że dbałość o ryby, którymi karmi się dorsze, jest zbyt powierzchowna, dlatego gatunek ten wymiera w Morzu Bałtyckim. 

- Zamiast uwzględnić wyraźną zależność pokarmową pomiędzy dorszem a szprotem w Morzu Bałtyckim, ministrowie zadecydowali o zbyt wysokim limicie połowowym dla szprota na rok 2020. Limit ten nie uwzględnia bardzo czytelnej interakcji: szprot jest ważną bazą pokarmową dla zagrożonego wschodniego stada bałtyckiego dorsza - zakomunikowało WWF.


kuter rybacki
Zdaniem ekologów, powinno się calkowicie zakazać połowu dorsza we wschodnim Bałtyku.


Dorsz atlantycki we wschodniej części Morza Bałtyckiego to jedna z najcenniejszych ryb, na której zależy szczególnie rybakom. Łącznie ponad 7 tys. statków ze wszystkich ośmiu państw członkowskich UE wokół basenu Morza Bałtyckiego łowiło dorsza we wschodniej części, a dla wielu rybaków z Polski i Litwy złapanie w sieci dorszów stanowiło ponad połowę wszystkich złowionych ryb. Rada Unii Europejskiej stoi na stanowisku, że zbyt radykalne ograniczenia mogą powodować zagrożenia ekonomiczne i społeczne, zatem w gestii państw unijnych w basenie Bałtyku leży rozwiązanie kryzysu z połowem dorszów. 

Rekompensaty dla rybaków

Polscy rybacy nie muszą się jednak martwić, ponieważ otrzymają rekompensaty z Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego. Warunkiem rekompensaty mają być odpowiednie straty ekonomiczne z powodu ograniczenia połowów dorsza.

Oprócz ograniczenia połowu dorsza, państwa członkowskie UE zgodziły się na zmniejszenie połowów śledzia w Batyku - w Zatoce Botnickiej o 27 proc., w zachodniej części morza o 65 proc., a w centralnej - o 10 proc. Połowy dorsza w zachodniej części Bałtyku będą zmniejszone o 60 proc., gładzicy w głównym basenie o 32 proc., szprota o 22 proc. Łapanie w sieci łososia w głównym basenie Morza Bałtyckiego ma zostać ograniczone o 5 proc.


Polecamy tekst blogera kaminskainen o rybach z naszego morza: Bałtyk: dorsz i śledz

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka