matthew88 matthew88
435
BLOG

Gorzka sława awansu czyli Widzew Łódź po raz kolejny źle zarządzany

matthew88 matthew88 Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

O tym że pieniądze w polskiej piłce są nieodzownym jej elementem i często na pierwszym miejscu wiadomo nie od dziś. Podobnie ma się sprawa z zarządzaniem klubami piłkarskimi także tymi z naszego podwórka. Jednak teraz do wielu oprócz kwestii finansowych dochodzi także sprawa przywiązania do klubu, do jego tradycji i wartości. Takimi zespołami są np. Legia Warszawa, Lech Poznań, Wisła Kraków czy Widzew Łódź. Zmienia się także podejście do zarządzania klubami patrząc na sferę biznesową tj. jeśli jest problem w klubie, patrząc na zysk i wartości dodane, jakie może przynieść zmiana, zmieniamy to. Niestety ta ostatnia zasada nie panuje w Widzewie, który kilka lat po reaktywacji, ponownie stanął na krawędzi chaosu organizacyjnego i także finansowego oraz zamiast w pozytywach, jest na ustach wszystkich w ich negatywnym świetle.

Wydawałoby się, że po ponownym odrodzeniu klubu 5 lat temu, wszystko zmierza w dobrym kierunku. Wielki odzew widzewskiego środowiska: biznesmenów, przedsiębiorców, ludzi sportu i zwykłych kibiców (Stowarzyszenie) sprawił, że szybko odnowiono struktury organizacyjne, ekonomiczne oraz sportowe. Wszystko w założeniach początkowych miało być przejrzyste, transparentne, a cały proces komunikacji z różnymi środowiskami oraz mediami, miał być niezwykle sprawny. Szybko jednak okazało się, że wszystkiego zrealizować się nie da. Najpierw z klubem pożegnał się G. Waranecki, który jako człowiek biznesu, był z klubem mocno związany. Potem afery z M. Ferdzynem, odejście P. Klementowskiego, aż w końcu szereg zmian trenerów i zarządu klubu kończąc. Zaczął się chaos w zarządzaniu i komunikacją, upadły ideały twórców Reaktywacji. Stowarzyszenie RTS, które miało pilnować pewnych rzeczy w tym przywiązania do tradycji klubowych, straciło w mojej ocenie w pewnym momencie kontrolę nad tym, co się dzieje w klubie. Duże nadzieję wiązano z przyjściem do klubu M. Pajączek. Była przedstawiana jako specjalistka w zarządzaniu, można było przypuszczać, że będzie rządziła w klubie twardą ręką. Bańka nadziei prysła szybciej niż przy odradzaniu klubu. Pani prezes okazała się z początku sprawna, potem z tygodnia na tydzień cichła coraz bardziej, ale klub wtedy radził sobie nieźle, więc nie tego nie zauważano. Gdy zaczęła się pandemia i raptem przerwano rozgrywki, wszystko popsuło się. Niestety nie ujrzano reakcji prezesa, która w takich sytuacjach, ale i poprzednich w klubie też, powinna robić to szybko, interesować się co się dzieje. Gdy sytuacja pogarszała się coraz bardziej, w końcu co wydobyto z "Wielkiej Pani", ale to było działanie za późne i niewspółmierne do tego, co już miało miejsce. Teraz, gdy klub w ciężkich bólach awansował do I ligi, ale z w bardzo mizernym stylu, wypadało zabrać głos i powiedzieć, co ona o tym wszystkim sądzi. Jako zarządzająca jest wręcz do tego zobligowana. Tego nie doświadczyliśmy i tak naprawdę mamy do czynienia z olbrzymim chaosem. Nikt z zarządu nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności, nagle nie wiadomo kto ma podjąć decyzje, nikt nic nie wie. Jest to skandal, bowiem tak nie mają prawa funkcjonować kluby XXI wieku. Gdzie tradycja miesza się z odpowiednim zarządzaniem. Zapomniano o tym, co wypada robić w tym klubie, jakim jest Widzew. Teraz na progu nowego sezonu, kiedy przygotowania są bardzo dynamiczne, jest wielka kropka. W mojej ocenie jest za to odpowiedzialna M. Pajączek i ona wraz z zarządem powinna honorowo podać się do dymisji, zrzekając się jakichkolwiek pieniędzy z powodu brak przejrzystości w działaniu i tym, w jaki sposób klub funkcjonował w przeciągu ostatniego czasu. A także z powodu niejasnych powiązań z R. Pawlakiem, którego rola w klubie od dawna powinna być zmarginalizowana lub nie powinno jej być w ogóle.

Mam nadzieję, że najbliższe dni przyniosą zmiany w tak zasłużonym dla Polski klubie. Zmiany wierzę na lepsze.

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport