Wraz ze zbliżaniem się nowego roku akademickiego za każdym razem rodzi się dyskusja o bezrobociu wśród młodych studentów oraz to, co wchodzącym dopiero do studenckiego życia opłacało by się studiować. Według ostatnich doniesień "RZ" coraz więcej młodych ludzi wybiera studia o ścisłych kierunkach, które jak wiadomo nasz kraj chętnie dotuje, bowiem jest to modne i z ekonomicznego punktu widzenia opłacalne. Niestety w tym samy miejscu "RZ" ani słowem ( a słuchałem w tej sprawie opinii red. Szułdrzyńskiego z tejże gazety) nie wspomniała o studentach studiów humanistycznych, którego wedłgu tyc doniesień państwo zostawia samych sobie i w ogóle się nimi nie przejmuje. Z jednej stony dobrze, że władze tam dotują kierunki ścisłe i chcą, aby coraz więcej młodych je studiowało, ale przecież nie każdy ma do tego chęci i zapał i pragnie studiować kierunki humanistyczne. Więc i państwo powinno o tych studentów zadbać w takim samym stopniu jak o tzw. ścisłowców.
Jednym z takich sposobów na dbanie o tzw. humanistów było utworzenie w ramach każdego uniwersytetu Akademickich Biur Karier. Z ciekawości odwiedziłem m.in. stronę internetową takiego biura i kompletnie się rozczarowałem. Poza kilkoma radami i propozycjami staży w w jakimś banku czy firmie budowlanej (co bardzie odpowiadało by studiującym kierunki ścisłe) takowe biuro nie ma nic do zaoferowania. Dlatego pytam: po co istnieją one w takiej formie, w jakiej są obecnie??. Jest to w mojej ocenie marnowanie publicznych pieniędzy, a absolwenci lub też zaczynający naukę na kierunkach humanistycznych nie potrafią poruszać się po rynku pracy, szukając pracy w zawodzie i zostają bezrobotnymi.
Moim zdaniem żeby takie biura zaczęły działać trzeba przede wszystkim zacieśnić współpracę pomiędzy Ministerstwem Szkolnictwa Wyższego, Pracy, a poszczególnymi uniwersytetami i instytucjami publicznymi i prywatnymi, które mogły by zainteresować się studentami bądź absolwentami studiów humanistycznych. Powinno to działać właśnie w ramach Akademickich Biurach Karier, które powinny działać w ramach konkretnego wydziału uniwersytetu np. socjologicznego, filologicznego czy historycznego, a nie prezentować jakieś ogóle porady do niczego się nie przydające. Wtedy, gdyby takie biura działały w ramach konkretnego wydziału nie tylko lepiej doradzały by młodym ludziom po takich kierunkach jak mają poruszać się po rynku pracy, ale i miałby oferty pracy w zawodach odpowiednich do kierunku, który ukończył student. Zważywszy na to, że studentów wybierających naukę na tzw. uniwerkach jest nadal całkiem sporo trzeba by się nad ta kwestią zastanowić, a nie pozostawiać młodzież samą sobie. Bowiem wtedy wśród młodych bezrobocie nie zniknie.
Inne tematy w dziale Technologie