Na gorąco po meczu Polski z Czarnogórą. Zremisowaliśmy 1:1. Tak jak napisałem z tytule remis ten oznacza koniec naszych marzeń o wyjeździe na mundial do Brazylii. Przed spotkaniem szanse mieliśmy, chociaż były to przypuszczenia czysto matematyczne, ale były. Teraz zostaliśmy pozbawieni złudzeń.
Dzisiaj jednak należy pochwalić grę naszej reprezentacji. Nie można było im odmówić ambicji i woli walki. Starali się, chociaż patrząc na grę niektórych np. Wszołek, to należy otwarcie powiedzieć, że daleko im do optymalnej formy. Na pochwałę zasługuje praktycznie cała nasza drużyna, ale są w mojej ocenie pewne wyjątki.
Przede wszystkim gra obronna. Cały czas coś szwankuje w naszej defensywie. Wcześniej klopsy z Ukrainą, teraz z Czarnogórcami. Sytuacja bramkowa, kiedy nasz obrońca bodajże z numerem 4 biegnie obok przeciwnika kompletnie mu nie przeszkadzając w oddaniu celnego strzału na bramkę Boruca. I sytuacja w drugiej połowie, kiedy to błąd naszej obrony, wrzutka w pole karne i gdyby nie kiks Czarnogórca byłoby 2:1 dla nich. Takich "kwiatków" powinniśmy się wystrzegać, bo za dużo ich w ostatnim czasie. Brakuje zdecydowanie meczów na zero z tyłu.
I na koniec fakt wart odnotowania: gol Roberta Lewandowskiego z akcji. Pierwszy od prawie 1,5 roku. Cieszy przełamanie "Lewego", chociaż należy dodać, że gol strzelony dzięki nieporozumieniu u przeciwników. Ale bramka z akcji, choć ja czekam na jego gola z akcji wypracowanej przez cały nasz zespół. Jednak uważam, że z takich błędów także oczywiście należy korzystać i umieć je wykorzystać.
Także ten mecz na promyk słońca na lepszą przyszłość!;)
Inne tematy w dziale Sport