Stało się. Tak jak to spekulowały media, Adam Nawałka został dzisiaj selekcjonerem reprezentacji Polski w piłce nożnej. W sumie nie mogło być inaczej, skoro teoretycznie wybrano go już prawie 2 tygodnie temu. Wyboru zresztą prawie tak jak za każdym razem dokonały właśnie media (choć nieoficjalnie) także emocjonowanie się samym wyborem nie było wielkie, bowiem każdym wiedział jak ten "serial" ostatecznie się zakończy.
Adam Nawałka jest trenerem już z długim stażem, ale dopiero ostatnie 4 lata w Górniku Zabrze wyrobiły u niego potencjał i markę. Wcześniej, przed objęciem zabrzańskiego klubu, zapewne nikt w PZPN nie odważyłby się powierzyć mu polskiej reprezentacji. Nie jestem zaskoczony wyborem, ale nie jestem także przekonany czy kadra pod jego kierownictwem odniesie pożądany sukces. Wybór Nawałki przypomina wybór ponad rok temu Waldemara Fornalika. Wtedy też trenera z potencjałem i wynikami, jakie osiągnął w Ruchu Chorzów. Także moim zdaniem sytuacja jest podobna, które może przerosnąć Nawałkę.
Przede wszystkim na początku należy podkreślić, że co innego jest prowadzić kluby ( w szczególności polskie), a co innego objąć funkcję selekcjonera kadry. Przez pierwsze tygodnie i pierwsze mecze pod jego wodzą to pytanie będzie pozostawało nadal aktualne. W mojej ocenie wybór Nawałki oznacza wielką niewiadomą, a zaraz nieprzekonanie, że jego wybór cokolwiek zmieni. Wątpliwym jest, aby skład kadry rażąco się zmienił. Nie będzie zatem rewolucji, a jedynie zmiana taktyki, jaką będą grali nasi kadrowicze. Czy Nawałka wpłynie mentalnie na odnowę kadry?Trudno powiedzieć, chociaż słyszałem, że w Górniku twardą ręką trzymał drużynę. Jednak trudniej jest wpłynąć na kadrowiczów, a inaczej na graczy polskich klubów.
Podsumowując: życzę trenerowi jak najlepiej, ale tak jak pisałem wcześniej nie sądzę, aby to coś pomogło. Zamiana Fornalika na Nawałkę to tylko zmiana nazwisk, a reszta wyboru kadry pozostaje taka sama. Natomiast jedno jest pewne: przed Polską długa, naprawdę dłuuga droga do Euro we Francji.
Inne tematy w dziale Sport