Niektorzy politycy mają szczęście że są media cyfrowe, gdzie mogą pokazywać swoją siłę.
Bo gdyby ich rozliczać z faktów i sprawczości, to zostaje wielkie NIC.
"Nie pozwolimy","nie oddamy","nie ma zgody" itd.
Póki co, to nikt nawet nie rzucił jednym kamieniem w kierunku wojsk rosyjskich.
Niektorzy politycy mają szczęście że są media cyfrowe, gdzie mogą pokazywać swoją siłę. Bo gdyby ich rozliczać z faktów i sprawczości, to zostaje wielkie NIC.
Świat obrazków, memów, social-mediów, dobrych garniturów, drogich sukienek, ładnych uśmiechów, modnych fryzur, emocjonalnych wpisów, spotkań, bankietów, deklaracji.
A w obliczu faktów wielkie NIC.
"Po czynach ich poznacie" mówi Pismo.
Powiedzieć można wszystko.
A w mediach ciągle ludzie się emocjonują, że Pan coś powiedział, inny Pan skomentował, kolejna Pani skomentowała komentarz a jeszcze inna komentarz do komentarza. Słowa, słowa, słowa.... "Pan A ostro o Panu B", a "Pani X ostro o Pani Y".
A na koniec dnia wielkie NIC.
W życiu tak realnie liczy się sprawczość.
Nic więcej.
Dlatego już wolę polityka, który może i czasami zaskoczony jakimś pytaniem palnie coś głupiego - ale otoczony dobrymi doradcami sprawnie tworzy pozytywną rzeczywistość, niż takiego który ma zawsze gładką i miłą odpowiedź na każde pytanie, ale w obliczu faktów jest bezradny.
Może warto o tym pomyśleć w tych dniach.