DEBATA REMISOWA

Merytorycznie debata ta była bardzo wyrównana. Obaj kandydaci potrafili na kolejne zadawane pytania odpowiadać z sensem, rzeczowo z dobrym uzasadnieniem i argumentami, doskonale też odpierali ataki drugiej strony.

 

Bronisław Komrowski w pewnym momencie popełnił błąd, gdy wracał do poprzedniego pytania w ramach czasu przeznaczonego na odpowiedz już kolejnego pytania, i gdy próbował przerywać. Nieudały się także jego ataki na rząd PiS-u i chwalenie osiągnięciami rządu PO, ponieważ jego argumenty doskonale odpierał Jarosław Kaczyński, który w tej debacie praktycznie pozbawiony był swojego trudnego, fachowego języka. Merytorycznie Kaczyński nieznacznie wysuwał się na prowadzenie

 

Komorowskiemu, udał się natomiast finał. Z uśmiechem na ustach podziękował za wspólną debatę i w ostatnich słowach wyciągną haka ze starej wypowiedzi Kaczyńskiego. W tej sytuacji nie ważna jest merytoryczna część debaty. Zwycięstwo w tej debacie Komorowski zawdzięcza, specom od wizerunku którzy doskonale przygotowali ostatnią wypowiedz zakończoną prawdziwą bombą.

 

Przed nami jeszcze tydzień wyścigu do Pałacu Prezydenckiego, zobaczymy jak wielkie rażenie będzie mieć ta bomba i czy sztab PiS-u ma w rękawie coś bardziej brutalnego. No i czy Polacy przestraszą się tej bomby, czy raczej przemówi do nich ta merytoryczna część debaty.