Wczoraj odbyło się spotkanie premiera Jarosława Kaczyńskiego z premierem Norwegii Jensem Stoltenbergiem. Jak powiedział minister gospodarki Piotr Woźniak, podczas tego spotkania powrócił temat dostaw do Polski norweskiego gazu.
Wiadomo, że sprawa dywersyfikacji dostaw gazu do Polski, tak by przeciąć monopol rosyjski jest bardzo istotna, trzeba za wszelką cenę budować bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju i postarać się o inne niż rosyjskie źródła dostaw tego surowca, zwłaszcza w sytuacji powstawania rurociągu północnego oraz w sytuacji gdy zachowanie Rosji coraz częściej przypomina o możliwości powrotu do konfliktu na miarę „zimnej wojny”. Gdy Polska nie zapewni sobie odpowiedniej ilości dostaw gazu innego niż rosyjski, po powstaniu rurociągu północnego nasz kraj może stanąć przed groźbą rzeczywistej utraty suwerenności, poprzez fakt, że Rosja będzie mogła za pomocą kurka wymuszać na nas odpowiednie decyzje polityczne, a patrząc na imperialistyczne zapędy Putina i jego nostalgię za ZSSR nie może być wątpliwości czy Rosja z tej „kurkowej” smyczy skorzysta.
Tak więc gaz norweski jest dla nas bardzo wawżny. Nie wiadomo jednak, czy z tej konkretnej propozycji norweskiego premiera skorzystamy. Jak podała PAP Norwegia namawia nas na inwestycję w udostępnienie złóż na Morzu Barentsa. Jednak, ze względu na panujące tam bardzo trudne warunki, to są gigantyczne koszty i nie wiadomo, czy Polska znajdzie odpowiedni kapitał potrzebny do zainwestowania w tym projekcie, zwłaszcza że, PGNiG przystąpił kilka dni temu, do liczącego 15 spółek konsorcjum Skanled, które zamierza wybudować nowe połączenie gazowe ze złóż na morzu Północnym i Norweskim i raczej wątpliwe by polski monopolista wyłożył dodatkowe pieniądze na kolejna inwestycje. W tej sytuacji Polska powinna jednak za wszelka cenę postarać się o swojego inwestora w tym proponowanym przez premiera Stoltenberga projekcie, jest to dla nas bardzo ważne i na dłuższa metę na pewno się opłaci.
Na koniec przypomnę jeszcze, że rząd AWS-u w 2001 podpisał umowę na dostawy gazu z Norwegii i Dani. Norwedzy sami mieli wybudować rurociąg biegnący po dnie Bałtyku do Polski. Norweski gaz miał do nas popłynąć już od roku 2008. Od początku umowa ta była jednak atakowana przez lewice, i ostatecznie po wygranych przez nią wyborach rozwiązana.
NAPISZ DO MNIE
punktwidzenia@op.pl
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES"
W.Churchill
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka