Mamy gorący polityczny dzień. Od rana media skupiają się na „taśmach Rydzyka”, jego wypowiedzi zajmowały by pewnie naszą uwagę przez kolejne leniwe letnie dni. Nikt nawet się nie spodziewa, że prawdziwa polityczna bomba tego dnia tyka dopiero w gabinetach rządu i prezydenta i wybuchnie na krótko przed dwudziestą wieczorem. Na wniosek premiera Jarosława Kaczyńskiego prezydent Lech Kaczyński odwołał Andrzeja Leppera z funkcji wiceprezesa Rady Ministrów oraz z funkcji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jak powiedział, rzecznik rządu „Podjęta decyzja wynika z faktów, które wyszły na jaw w związku z działaniami Centralnego Biura Antykorupcyjnego dotyczącymi korupcji na wielką skalę”.
Wygląda na to, że lipcowe dni upłyną nam pod znakiem dużej politycznej zawieruchy. Zastanawia fakt, co się mogło wydarzyć? Na jakie przekręty natrafiło CBA? A może działania CBA to tylko polityczna gra, którą od dawna planował Jarosław Kaczyński. Rozpad tej koalicji, nie wydaje się korzystny, dla żadnej z 3 partii. Jeszcze kilka dni temu cała trójca zarzekała się że ich współpraca potrwa dłużej niż ta kadencja sejmu, i wszystko wyglądało na to, ze tak będzie. Planowano nawet zmienić ordynacje wyborczą, po to by ułatwić zwycięstwo 3 rządzących obecnie partii. PiS dopiero rozpędził się z wprowadzaniem konkretnych zmian. Wydaje się, że pozostanie przy sterach do 2009 roku i odpowiednie działania przed końcem kadencji, a także koniunktura w gospodarce mogło by przynieść PiS-owi zwycięstwo, natomiast wyjście na wyborczy ring jeszcze w tym roku jest prawie pewną klęską Prawa i Sprawiedliwości. Co więc takiego się wydarzyło, że Jarosław Kaczyński zdecydował się na tak drastyczny ruch.? Tego na razie nie wiemy. Pewne jest jedno, czeka nas gorące polityczne lato, a być może także gorąca polityczna, wyborcza jesień. Rozpad koalicji już się dokonał, trwanie w rządzie mniejszościowym jest mało prawdopodobne. Czyli co? Wybory?, Być może już we wrześniu?