Mamy gorące dni w Polsce. Fala tropikalnych upałów nawiedziła nasz kraj. W polityce, mimo sejmowych wakacji również gorąco i bardzo ciekawie. Być może te dni to początek końca Andrzeja Leppera w wielkiej polityce. Być może ten polityk znajduje się już na równi pochyłej, która ze szczytów władzy sprowadzi go na samo dno. Wszystko dlatego, że Jarosławowi Kaczyńskiemu nie jest już potrzebny. Nie sądzie jednak, by akcja CBA była zorganizowana specjalnie by obalić Leppera, wydaje mi się, że Jarosław Kaczyński po prostu wykorzystał okazje, która przypadkowo się wytworzyła, by pozbyć się wicepremiera, którego towarzystwo w rządzie coraz bardziej mu ciążyło. Gdyby nie ten pretekst to niebawem znalazłby się inny. Premier zawsze uważał swojego koalicjanta za politycznego warchoła czy nawet szkodnika, ale wskutek zaistniałej po wyborach sytuacji, chcąc zbudować większość w Sejmie musiał po niego sięgnąć. Teraz Lepper już nie jest potrzebny, wiec gdy nadarza się okazja, nie czeka na konkretne zarzuty prokuratury ale dymisjonuje już na podstawie materiałów CBA.
Tyle, że tak naprawdę akcja CBA była fatalnie przeprowadzona, ciekawe jakie dowody zdobyto, co jeszcze mają w tej sprawie oprócz słynnej prowokacji, ciekawe czy prokuratura postawi zarzuty szefowi Samoobrony i na ile to wszystko będzie tak poważne by rzeczywiście uprawdopodobniło świadomy udział Leppera w tej aferze. Gdyby jednak okazało się to jedną wielką hucpom, ziścić się może sytuacja, którą obrazuje słynne powiezienie z Sienkiewicza: „łapał Kozak Tatarzyna a Tatarzyn za łeb trzyma”, Lepper jako wytrawny polityk może wykreować się na ofiarę „kaczyzmu” co bardzo zaszkodzi PiSowi. Wątpię jednak by tak się stało.
W tym momencie widać, jak bardzo Lepper stracił w swoim ugrupowaniu, wiadomo że ludzie Samoobrony wola w większości posady i funkcje jakie zapewnia im udział w koalicji niż solidarność z przewodniczącym. Wiadomo, ze zarząd Samoobrony robił wszystko by klub zdecydował o wyjściu z rządu, wiadomo że Lepper publicznie z 100% pewnością taki wariant zapowiadał a skończyło się inaczej. Pewnie to, że skończy się właśnie inaczej przewidział Kaczyński decydując się na dymisje Leppera, być może nawet miał sygnały od części polityków Samoobrony, że mają dość twardej ręki swego wodza. Od tego jakie dowody zgromadziła w tej aferze prokuratura, będzie zależeć dalszy rozwój wypadków. Możemy być świadkami upadku Leppera, albo też jego tryumfu a tym samym końca rządów tej koalicji i początek końca tak znaczącej w polskiej polityce pozycji Kaczyńskich.
Trzeba dodać, że widmo wyborów, może okazać się realne także wtedy gdyby współpraca PiS-u z LiS-em układała się fatalnie, co w skutek urażonej dumy Leppera i chęci zemsty może być całkiem realne. Tyle, ze pozycja Leppera w LiS-ie także uzależniona jest od tego co tak naprawdę na Leppera ma prokuratura i jak to dalej się potoczy. Mam nadzieje, ze już niebawem skompromitowany Lepper zniknie z głównej linii naszej sceny politycznej.
NAPISZ DO MNIE
punktwidzenia@op.pl
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES"
W.Churchill
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka