11 września atak Al-Kaidy na Nowy Jork i Waszyngton. W odpowiedzi precyzyjny cios USA i sojuszników w Afganistanie. Organizacja terrorystyczna Osamy bin Ladena dotkliwie odczuła odpowiedz na zamachy, bazy w Afganistanie zostały praktycznie rozbite, a wspierający Al-Kaide reżim Talibów obalony. Od tamtych wydarzeń mija 6 lat, 6 lat wojny z terroryzmem. Zbliża się wrzesień 2007 roku a jak głosi raport połączonych agencji amerykańskiego wywiadu Al-Kaida jest obecnie jeszcze silniejsza niż przed zamachami w Ameryce.
Organizacja Osamy Bin-Ladena zbudowana jest na zasadzie grona, w ten sposób że rozbicie jednego czy więcej jej komórek nie odbija się zasadniczo na kondycji całej organizacji. Jej główne bazy i obozy szkoleniowe znajdują się w Wazyrystanie, niezależnej prowincji Pakistanu. Obecnie organizacja ta jest jednak o wiele bardziej zdecentralizowana niż w 2001 roku, jej struktury organizacyjne znajdują się oprócz Pakistanu także w takich krajach jak Irak, nadal Afganistan, Liban, Bangladesz, Kaszmir, Somalia i uwaga Wielka Brytania – wśród diaspory pakistańskiej. Z samą Al-Kaidą sfederowało się wiele grup z różnych krajów choćby z Algierii, Egiptu czy Indii, planują one swoją działalność samodzielnie ale pod patronatem Al-Kaidy, wsłuchując się w medialne przekazy jej przywódców.Taki wróg jakim jest Al-Kaida, patrząc tylko na jej strukturę organizacyjną, to praktycznie wróg nie możliwy do rozbicia. Utopią są marzenia Busha o jej zupełniej likwidacji. Militarne wysiłki świata zachodu to praktycznie syzyfowa praca a zupełne zwycięstwo- kompletne robicie Al-Kaidy jest według mnie nie możliwe, nie możliwe przynajmniej drogą militarną. Nie znaczy oczywiście by ataków militarnych zupełnie zaprzestać, ale trzeba z nich skorzystać z głową. Uderzenie w Afganistan było posunięciem bardzo dobrym, ale Irak według mnie już nie koniecznie, a przynajmniej sposób w jaki zachowywano się w Iraku był zły. Amerykanie czasem zachowują się niczym biały człowiek, który uważa ze tylko jego sposób na życie jest dobry i na siłę chce go wpoić tym gorszym, tym dzikusom. Demokracja w naszej kulturze nie jest ustrojem dobrym, ale najlepszym z możliwych, pytanie czy na pewno demokracje można zaszczepić w takich krajach jak choćby Irak? Czy nasz sposób na życie, może podobać się innym i czy w innej kulturze może równie dobrze się sprawdzać? Według mnie to wątpliwe.
Po za tym, według mnie skuteczniejsze od wojny były by działania strategiczne, taktyczne posunięcia w sferze wywiadu, dyplomacji, wykorzystywanie wewnątrz muzułmańskiej wrogości między różnymi muzułmańskimi narodami, plemionami czy grupami wyznaniowymi. Islam wcale nie jest monolitem i tak naprawdę nie wielu popiera szaleńcze zapędy Al-Kaidy. Koran nigdzie nie nakazuje zabijać niewinnych cywili, a taki też nakaz wydal Osama. Nie można także zapomnieć, że Osama ma wiele wrogów wśród swoich, większość członków talibskiej rady zarządzającej parę lat temu, opowiadała się za wydaleniem bin Ladena z Afganistanu, tylko mułła Omar miał bornic Sudańczyka. Należało by wiec rozszyfrować te wzajemne wewnątrz islamskie animozje i je skutecznie wykorzystać, zamiast uderzać całą siła w Świat muzułmański, bo to tylko przynosi nam wrogów i wzmacnia Al-Kaide
Struktura organizacyjna Al.-Kaidy opisana na podstawie artykułu „Barbarzyńca na miarę XXI stulecia” Andrzeja Talagi [ „Dziennik” nr 187/2007]
NAPISZ DO MNIE
punktwidzenia@op.pl
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES"
W.Churchill
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka