Pytanie zawarte w temacie stawiam po usłyszeniu wypowiedzi byłego prezydenta Czech Vaclava Havela, który twierdzi że wybory w Polsce powinny się odbyć właśnie z zaproszonymi międzynarodowymi obserwatorami. Pytanie, czy ma racje?Według mnie tego typu stwierdzeniem ta wielka legenda opozycji antykomunistycznej się po prostu zbłaźniła. Słysząc te słowa robi się po prostu przykro. Przykro bo przecież to tu, nad Wisłą rozpoczął się ostateczny bój z komunizmem w Europie. To miedzy innymi wydarzenia w Gdańsku w sierpniu 1980 roku były początkiem końca ZSSR i całego bloku komunistycznego. Przykro bo to m.in. Kaczyńscy byli jednymi z tych, milionów Polaków, którzy powiedzieli „nie” komunizmowi, którzy walczyli by w Polsce można było przeprowadzić wolne, prawdziwie wolne wybory. Z polityką PiS-u można się zgadzać albo nie, można mieć wątpliwości czy we wszystkim prowadzą czystą grę, można mieć wątpliwości czy nie nadużywają władzy, ale jedno jest pewne Kaczyńscy nigdy nie uderzyli by w filary demokracji w Polsce, nie niszczyli by tego o co walczyli i nigdy nie uderzyli by w wolne wybory. Nasza demokracja jest demokracja młodą, ledwie sięgnie pełnoletniości. Jej młody wiek, niedojrzałość siłą rzeczy sprawia że jest czasem kapryśna, że popełnia błędy, że nie zawsze politycy zachowują pełne standardy jakie powinny obowiązywać w krajach demokratycznych. Takie są jednak prawa młodego wieku. My dopiero uczymy się demokracji, ale ta demokracja ma się u nas nie gorzej niż w Czechach. Bzdurą by było myśleć, że rządzący chcą zaatakować podstawy demokracji, chcą zaatakować wolne wybory. Polska to nie Białoruś! Po za tym niedemokratyczne zachowania ludzi u władzy zdarzają się wszędzie nawet w takich krajach jak np. USA. Tam też, co jakiś czas wybuchają afery, związane z różnymi niejasnymi kontaktami polityki i biznesu czy politycznym wykorzystywaniem służb specjalnych. Siła demokracji polega na tym, że takie zachowania się wykrywa i niszczy. Kaczyński nie zrobił niczego, co by mogło budzić wątpliwości ze chce on zaatakować podstawy demokracji, jakimi są wolne wybory.
Trzeba postawić, więc drugie pytanie: na jakiej podstawie Havel wypowiedział swoją opinie?
Być może wsłuchał się w w słowa populistów z pod znaku Leppera na których odważono się zorganizować prowokacje i gdyby nie przeciek nie było by ich już pewnie na naszej scenie politycznej lub podobne bzdury usłyszał od polityków pokroju Geremka, Mazowieckiego, polityków którzy po 17 latach od odzyskania niepodległości potrafią występować w jednym ugrupowaniu politycznym z dawnymi wrogami. Moralność ich zachowania zostawiam do oceny czytelnikom, ale ich postawa aż kipi od hipokryzji. Politykom, którzy w Europie na lewo i prawo rozsiewają bzdury jakbo w Polsce niszczono demokracje, doskonale wiedząc że to nie prawda, wykorzystują po prostu arenę międzynarodową do wewnętrznej walki politycznej. Takie ich postępowanie świadczy o jednym. Gdzieś mają interes kraju, bo perfidnie działają na jego niekorzyść, swoje własne brudy pierze się u siebie za zamkniętymi drzwiami, a nie miesza się w to obcych. Po za tym demokracja obecnie w Polsce ma się dużo lepiej niż jeszcze 2 lata temu gdy u władzy był SLD z którym wyżej wymieniony Geremek obecnie już otwarcie się zbratał.
Vaclav Havel niech więc się nie kompromituje, wraca do Czech i tam stoi na straży demokracji bo tu nad Wisłą o nią już sami zadbamy. Zastanawiam się też, czy czasem ten wielki polityk i opozycjonista nie zakochał się w sobie i swoich dokonaniach tak bardzo jak nasz rodowity Lech Wałęsa. Bo jeśli stał się takim samym zadowolonym z siebie i wierzącym w swoja nie omylność i doskonałość narcyzem to wtedy tego typu sformułowania nie dziwią. Nie warto je komentować, trzeba po prostu się uśmiechnąć i przez szacunek do dawnych dokonań pozostawić bez komentarza
NAPISZ DO MNIE
punktwidzenia@op.pl
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES"
W.Churchill
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka