Pomyłka Komorowskiego - czy zaprzysiężenie jest ważne? - pytanie na jednym z portali. Podobno ważne. Ale nie w tym rzecz, bo przecież zaprzysiężenie można jeszcze raz powtórzyć, a nawet gości zaprosić i bawić się na koszt podatników do białego rana. Rzecz w pomyłce, lapsusem zwanej. Zauważyłam, iż los bywa niezwykle złośliwy i nikt mu do pomocy nie jest potrzebny. Pan Komorowski (chyba już Prezydent - w tej sytuacji sama nie wiem) popełnił wiele pomyłek w czasie swojej kampanii, ale zawsze komentowane one były jako nieistotne lapsusy, które ludziom mogą się zdarzyć. Ale trzeba mieć naprawdę pecha, aby nawet nie wymowić prawidłowo słów przysięgi, a właściwie jednego słowa. Nie mniej jednak wszyscy od razu poczuli się zobowiązani wytłumaczyć ten błąd podając nawet jako przykład, pomyłkę w przysiędze p.Obamy. Tam co prawda błąd popełnił nie p.Obama, a ten co odbierał przysięgę, ale czy to ważne. Chodzi o to, że skoro p.Obamie wolno, to i p.Komorowskiemu też. I oczywiście, jestem za. Nie myli się ten, co nic nie robi.. No, może niektórzy nie tak często, w tak krótkim czasie. Tylko tak mnie zastanawia, skąd tyle zrozumienia i natychmiastowe tłumaczenia rzeszy ludzi, w stosunku do błędów wcześniej kandydata, a dzisiaj Prezydenta RP, a niegdyś niemalże lincz za Irasiad, czy napis odwrócony na szaliku śp. Prezydenta Kaczyńskiego? Dlaczego wówczas nawet reklamówka z jedzeniem od żony dla męża, była czymś karygodnym, a błędy wręcz kuriozalne, człowieka, który od wielu lat mianuje siebie politykiem, są traktowane z taką pobłażliwością? Czyżby tamta reklamówka miała większą wagę od merytorycznych wypowiedzi Prezydenta Komorowskiego? Chyba tak.
Inne tematy w dziale Polityka