tutejszy tutejszy
580
BLOG

Książka Piotra Semki o Lechu Kaczyńskim

tutejszy tutejszy Polityka Obserwuj notkę 7

Pierwsza reakcja ludzi na widok książki o Lechu Kaczyńskim brzmi:

- Co? Już zdążyli biografię napisać?

Otóż nie – Piotr Semka – jak sam przyznaje na łamach swej „opowieści arcypolskiej” od stycznia tego roku pisał książkę o prezydenturze Kaczyńskiego, zaś wydarzenia z 10  IV 2010 roku skłoniły go do poszerzenia materiału.

 

Książka Semki jest spojrzeniem nie tylko na Lecha Kaczyńskiego, lecz na polityczne zmagania lewicowych i prawicowych sił w naszym kraju od lat 60-tych. Intelektualistom historia ta jest znana, choć takim młodym ludziom jak ja, „opowieść arcypolska” pomaga raz jeszcze ułożyć sobie fakty ostatniego półwiecza. Jest oczywiste, że interpretacja autora inna jest od wiodącej wizji autorstwa polskich salonowców.

 

Semka zapowiada, że książka będzie opisaniem nie tylko popularnych kiksów prezydenta, ale też jego ciężkich politycznych zmagań. De facto jednak Autor skupia się na analizie politycznego pałowania prezydenta, wskazuje na genezę nienawiści do kaczyzmu powołując się na wywiady prasowe i – co oczywiste – publikacje Gazety Wyborczej. Przy tej okazji książka Semki staje się tym, co chciało stworzyć wielu Polaków – archiwum nienawiści wobec Kaczyńskiego. Ataki Sikorskiego, obłuda (bo jak to inaczej nazwać) Tuska, rozkwitanie auto- czy raczej jałto – rytetów III RP podczas opluwania Kaczyńskiego. Autor wskazuje też na błędy prezydenta, na zbyt dużą pewność siebie Bliźniaków, na emocjonalne podejście do niektórych spraw, na brak profesjonalizmu u niektórych ich współpracowników.

 

Nowych faktów u Semki jest niewiele – Autor sumuje wieści prasowe z ostatnich dwudziestu lat, dodaje parę cytatów z „Alfabetu braci Kaczyńskich”, ale…

 

…ale cały wydźwięk opowieści o III RP – jak to było do przewidzenia – ma morałdramatyczny. Nawet opisywanie propolskich aspiracji Bliźniaków zdradza zgniliznę strukturalną naszej państwowej macochy. Kto śmie porównywać III RP do czasów Saskich (Panie Terlikowski, kto?), gdy najbardziej swawolnym warchołom nie śniło się być tak rozgrywanym przez obce mocarstwa jak Tusk przy okazji obchodów katyńskich. Jak daleko sięgnęła degrengolada, gdy ośrodki władzy kreowały antyprezydencką, czy w latach 2005-2007 antyrządową rzeczywistość przyklaskując gimnazjalistom szydzącym z Ministra Edukacji Narodowej? Semka napisał chyba za dużo – bo wpisywanie się Kaczyńskich w walkę z michnikowszczyzną klasyfikuje ich jednak w pewną płaszczyźnę prymitywizmu III RP i nakazuje postrzegać ich jako „najmniejsze zło”. Mam jednak wrażenie, że Bliźniacy byli zbyt mało profesjonalni na walkę z takim systemem, choć ich wkład w przemianę społeczeństwa w naród jest trudny do przecienienia.

 

Styl Semki wyśmienity, książkę przeczytałem w jeden dzień, wciąga jak powieść, czytelnik płynie po zdaniach jak podczas spływu kajakowego. Szkoda, że nie ma indeksu nazwisk, a widocznym znakiem pośpiechu są literówki i ogólnie nienajlepsza korekta – czasem trzeba się domyślać gdzie kończy się cytat.

 

Fakt, że Semka opisał też dzieje żałoby, poza tym, że wbija to szpilkę w GWnianą wersję wydarzeń to jeszcze pozwala młodemu pokoleniu poczuć się częścią (motorem?) historycznych wydarzeń.

tutejszy
O mnie tutejszy

Nie jestem Polakiem, bo Polski już nie ma, nie jestem Europejczykiem bo urodziłem się w Polsce (Ludowej w dodatku).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka