Końcówka kampanii przed pierwszą turą. Dwaj faworyci wyborów pędzą przez Polskę, odwiedzają swoich wyborców we wszystkich zakątkach kraju, wygłaszają przemówienia. Te przemówienia obu faworytów bardzo się różnią od siebie. Chyba nawet najbardziej ślepy wyborca P.O., najbardziej prymitywny czytelnik Gazety W. zauważy, że sztab PO, sam Komarowski i jego wyborcy bezpardonowo atakują przeciwnika. Grzech pychy irytuje najbardziej, najtrudniej tez z niego wyjść.
Mowa Komarowskiego jest mniej więcej taka:
"Skończmy wojnę polsko - polską, dobrze, że drugi kandydat bierze ze mnie przykład, nawet jeździ za mną, ciągle kłamie, ja podążam w dobrym kierunku, dobrze, że Kaczyński podąża obok mnie, bo ja zmierzam we właściwą stronę"
Szczególnie chamski jest ostatni spot Komorowskiego - śladem pogromcy hodowców zwierząt futerkowych podążają młodzi ludzie ze spotu i podkreślają, że kto nie ma rodziny ten się do niczego nie nadaje. Czyste chamstwo czy przyprawione jeszcze arogancją?
Dostaje się Kaczyńskiemu za wzrost, za kawalerstwo, za posiadanie kota (!). Ale już nie chamstwem a skur***stwem jest szydzenie ze śmierci Lecha Kaczyńskiego. Oskarżenia o wykorzystywanie katastrofy smoleńskiej przez Jarosława Kaczyńskiego brzmią szczególnie absurdalnie w kontekście zawłaszczania stanowisk po 10 IV 2010 przez ludzi Platformy. Bezpardonowo wykorzystano wakat na prezydenckim urzędzie by podpisać ustawę o IPN, odrzucić sprawozdanie KRRIT, mianować szefa NBP... To nie jest wykorzystywanie katastrofy? Gazeta W. cytuje dziś Tadeusza Mazowieckiego (jeśli my jesteśmy nekrofilami, to oni są gerontofilami) który wali pałką w łeb Kaczyńskiego stwierdzając, że gdyby się naprawdę zmienił to by nie kandydował.
A Napieralski jako szef klubu może kandydować po Szmajdzińskim? I żona Szmajdzińskiego może go popierać, a Marta Kaczyńska już nie? Obłuda salonu kłuje w oczy kazdego człowieka - jedynie zaślepieni nienawiścią do Kaczyńskich, ludzie, których bawią popisy chamstwa mogą w niedzielę przy nazwisku Komorowskiego postawić krzyżyk.
Przebrała się miarka własnie tego chamstwa, tej cynicznej obłudy. Bo ci co krzyczą by nie głosować "emocjonalnie" sami potrafią tylko podsycać niechęć i nienawiść, nie bacząc na dalekosiężne tego skutki. Głosuję na Jarka, by dać opór chamstwu.
Nie jestem Polakiem, bo Polski już nie ma, nie jestem Europejczykiem bo urodziłem się w Polsce (Ludowej w dodatku).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka