tutejszy tutejszy
682
BLOG

Napieralski – polski Zapatero. Czerwone widmo nad Polską.

tutejszy tutejszy Polityka Obserwuj notkę 4

Nie ma co ukrywać, że sojusz PiS – SLD w Telewizji Polskiej dla obu stron ma charakter taktyczny. Korwinowcy w sekciarskim geście plują na takie porozumienie, bo dla nich prawdziwa prawica musi być niszowa i marginalizowana, ale w sytuacji gdy „przyjaciele z TVN i jeszcze innej prywatnej telewizji” (A.Wajda) oraz potężna Agora zmonopolizowały kreowanie wizerunku politycznego w Polsce to postawa Kaczyńskiego podpisującego cyrograf z diabłem jest jednak konsekwentna. Można się z tym zgodzić lub nie, ale przynajmniej Kaczyńskiemu nie można odmówić żelaznej konsekwencji i umiejętności zawierania sojuszy nawet z najtrudniejszymi partnerami.

 

Grzegorz Napieralski – najmłodszy z kandydatów na prezydenta pozyskał tylu wyborców dzięki temu sojuszowi telewizyjnemu. Program Napieralskiego wpisany jest w ramy nowoczesnej lewicy, która porzuciwszy „ciemiężone” niższe klasy społeczne przerzuca się na ciemiężone mniejszości (głównie seksualne) – homoseksualistów, feministki itd.

Ze względu na swój młody wiek Napieralski wolny jest od personalnych powiązań z PRL-em i faktycznie słowa Kaczyńskiego o tym, że nie ma już postkomunizmu, lecz jest lewica mają znaczenie większe niż umizgiwanie się do elektoratu lewicowego. Faktycznie zwycięstwo Napieralskiego jest zamknięciem okresu kojarzenia SLD z postkomunizmem, zaczyna się era nowej lewicy.

Ale czy to dobrze? Kaczyński umożliwił czerwonym szybszą transformację z nomenklaturowej, siermiężnej partii starych kacapów w uśmiechniętą gwardię postępu i zrównywania szans. Prędzej czy później i tak to by się stało, ale te wybory zdecydowanie to przyspieszyły. Młodzież już wychowywana w tych wartościach od czasów reformy edukacji będzie stopniowo wzmacniać tę lewą nogę i zmieniać obraz Polski tradycyjnej, osadzonej twardo w swoich realiach geopolitycznych i historycznych.

 

Na stronie internetowej CNN jeden z komentarzy pod tekstem o polskich wyborach prezydenckich (pomiędzy PO i PiS) brzmi:

„rigthy and ultra-righty. How exciting” (prawica i ultra-prawica. Jakże ekscytujące)

 

I obawiam się, że ta komfortowa sytuacja się kończy. Chyba, że Kaczyński zdoła pożreć SLD tak jak Samoobronę i LPR, bo program socjalny mają w pewnym stopniu zbliżony. Temu problemowi warto poświęcić osobną notkę.

 

P.S. Nawet fizycznie są nieco podobni (brwi jak u złej postaci z kreskówki!)

tutejszy
O mnie tutejszy

Nie jestem Polakiem, bo Polski już nie ma, nie jestem Europejczykiem bo urodziłem się w Polsce (Ludowej w dodatku).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka