tutejszy tutejszy
65
BLOG

Jarosław Kaczyński w roli przeora Kordeckiego

tutejszy tutejszy Polityka Obserwuj notkę 6

Powrót do retoryki opartej na niewygodnej i brutalnej prawdzie zamyka Jarosława Kaczyńskiego w oblężonej twierdzy. Oblężonej, bo postawa "ostrego" Kaczyńskiego poddawana jest nieustannym atakom, wczorajsze "Fakty" pozwoliły sobie nawet na bezprecedensowy komentarz - po "trzech minutach nienawiści", czyli pokazaniu wybranych ostrych wystąpień Kaczyńskiego z ostatnich lat narrator powiedział: "Inteligentnemu człowiekowi nie potrzeba komentarza". Sugestia, że kazdy inteligentny człowiek rozumie rzekomą bezpardonową agresję Kaczyńskiego jest sugestią obosieczną. Bo jeśli ktoś dysponuje inteligencją inną niż ta z przydziału "niezbędnika inteligenta" albo "Szkła kontaktowego" to ma świadomość powrotu do paratotalitarnych praktyk szkalowania jednej opcji politycznej. Oczywiście jak zwykle prawicowej.

Przegrana bitwa o prezydenturę - i podkreślam to w każdej notce - jest przegraną wojną! Sytuacja strategiczna Polski i PiSu zmieniła się tak drastycznie, że pora podjąć się radykalnych inicjatyw, które mogą zmienić r- adykalne przecież - położenie.  Bez wątpienia to salon obecnie decyduje gdzie i kiedy nastąpi atak. Gdy Kaczyński milczał - atakowano go za "kuriozalne" milczenie, gdy Kaczyński miał spokojne wystąpienia to atakowano go za to, że się "zmienił", gdy miał wystąpienia stanowcze cały czas wpisywał się w narrację salonu, tylko tym razem jako "powrót do starego Kaczyńskiego".

Wygląda więc na to, że Kaczyński szachowany z każdej strony przez doskonały PR, pozbawiony jest możliwości ataku - to jego komentarz jest zawsze omawiany szerzej niż homilie papieskie. Po wczorajszej konferencji media do znudzenia odmieniały przez przypadki (to jeszcze potrafią!) każde słowo szefa opozycji. Czyżby więc Jarosław Kaczyński odrzucił wreszcie marketing polityczny, który nie przyniósł mu zwycięstwa i postawił teraz na rycerską walkę o prawdę? Na to wygląda. Taka strategia na pewno:

-zmniejszy jego elektorat

- zmniejszy szansę dojścia do władzy

- zmarginalizuje Kaczyńskiego jako polityka i męża stanu bowiem zostanie mu przypisana łatka "osobistego mściciela:

A jednak walka o prawdę ma inne wymierne korzyści:

- znajdą się ludzie, którzy zrozumieją wagę katastrofy smoleńskiej

- w PiSie znajdą się tacy, którzy nie mogąc doczekać się partycypowania we władzy odejdą z partii

To ostatnie będzie głoszone jako wielka klęska Kaczyńskiego, lecz skoro Prezes PiS wybrał strategię długiego trwania, to potrzebuje partii kadrowej, zdyscyplinowanej i lojalnej. Prawdopodobnie PiS stanie się partią bardziej prawicową niż dotychczas (nie chodzi mi o kryterium gospodarcze, to tylko jedno z wielu kryteriów - chodzi mi o kryterium zachowawczości).

Raczej nie znajdą się socjolodzy lub politolodzy (a na pewno nie będzie ich na s24), którzy pochwalą okopanie się Kaczyńskiego w "Okopach św. Trójcy" czy też zamknięcie się na politycznej "Jasnej Górze", ale kto wie...? Może pójście drogą prawdy przyniesie nam jakiś cud? A przynajmniej walka będzie bardziej wyrazista i bardziej moralna. I wielu wyborców PiS będzie mogło zasnąć spokojnie, będąc pewnymi jesli nie o zwycięstwo, to przynajmniej o całkowitą słuszność sprawy.

tutejszy
O mnie tutejszy

Nie jestem Polakiem, bo Polski już nie ma, nie jestem Europejczykiem bo urodziłem się w Polsce (Ludowej w dodatku).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka