Po jego przemówieniu weszła na scenę Henryka Krzywonos i powiedziała, że Kaczyński niszczy pamięć brata i podburza ludzi. Z jakiej okazji to powiedziała? Czy nawiązała do przemówienia Kaczyńskiego? Miała żal, że Kaczyński dostał większe oklaski, niż Donald Tusk, więc w obronie swojego płemiełka ruszyła do boju.
Dziennikarze wp.pl na początku nie zrozumieli Pani Krzywonos, bo zwracała się do Kaczyńskiego per "Prezesie" więc ćwoki z wp.pl uznali, że to do Śniadka - tak było napisane w w tytule artykułu przez kilka minut.
Wydźwięk ma być jasny - to Jarosław kaczyński próbował wszystko zepsuć, a Krzywonos ocaliła Solidarność. Dziś media ją nazywają "Legendą Solidarności", ale o tym jaką była wielką legendą napisałem tutaj, więc nie będę się powtarzał:
http://polskijuzniema.salon24.pl/222132,wybiorcza-troska-henryki-krzywonos
Media to łyknęły, lemingi to łykną, a my mamy nową bohaterkę. Może wkróce okaże się, że Dominik Taras też jest "lgendą solidarności"? Bardzo staniały dzisiaj piedestały, łatwo na nim stanąć - wystarczy opluć Kaczyńskiego.
Płytkie.
Nie jestem Polakiem, bo Polski już nie ma, nie jestem Europejczykiem bo urodziłem się w Polsce (Ludowej w dodatku).
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka