
PAZUR(A) RADIA MARYJA.
Cezary Pazura nigdy nie był, nawet w swoim środowisku traktowany poważnie. Zawsze w cieniu tego wiecznie pierwszego, Bogusława Lindy, jego filmowe tło w popularnych w latach 90-tych filmach Władysława Pasikowskiego. Boguś – polski Humphrey Bogart, Clint Eastwood i Mickey Rourke. Cezary – chłopek roztropek, amant i osobowość rodem z czeskich komedii. Pazura jako domorosły ''homo politicus'', dał się już niefortunnie poznać jako twarz kampanii prezydenckiej Aleksandra Kwaśniewskiego, stając się z miejsca towarzyskim pośmiewiskiem. Jako uznany syn kościoła, na żądanie drugiej żony, bez większego problemu uzyskał katolickie unieważnienie małżeństwa z żoną pierwszą ( z powodu jej ''choroby psychicznej'', o której ''nic'' w dniu ślubu nie wiedział... ). Znający prawdziwą historię tego związku, nie kryli swojego oburzenia i pogardy z powodu jego haniebnej decyzji. Teraz Pazura stara się o kościelne unieważnienie małżeństwa z drugą żoną, aby spełnić kaprys żony trzeciej. Ciekawe, co teraz będzie jego powodem – matrimonium non consummatum, czy wpadka b.żony z agentem Tomkiem ?
Wiadomo już natomiast jak Pazura postanowił sobie w tej sprawie pomóc. W jubileusz Radia Maryja Pazura, na jego antenie pokazał swój intelektualny pazur :
''Radio Maryja nie tylko jest potrzebne, ale i także konieczne. Dlatego, że mam 48 lat pamiętam czasy Gomułki, potem Gierka, znam dobrze historię Polski i Kościół zawsze był w tej współczesnej historii dyskryminowany. Moja mama, kiedy miałem 8 lat i poszedłem do komunii została zwolniona z pracy. Można powiedzieć, że nasza rodzina cierpiała przez wiarę...''
Cóż za nieprawdopodobna erekcja kabotynizmu i ignorancji. Chyba jednak za ostro poleciał Pazura po bandzie, nawet jak na trzeciorzędnego komedianta. Należy przypuszczać, że następny święty za wiarę nam się szykuje. Patron seryjnych katolickich ''separatystów''. Nie wiem gdzie pracowała mama Pazury, ale wiem akurat, kogo w 1970 roku ewntualnie zwolnionoby z pracy za przystąpienie dziecka do komunii. Wyłącznie pracownika wyższej kadry oficerskiej – wojska, milicji i służby bezpieczeństwa, albo sekretariatu centralnego aparatu partyjnego. Ja przyjmowałem ten sakrament w 1963 roku, w jeszcze bardziej mrocznej i restrykcyjnej komunie, a wraz ze mną dzieci inteligencji pracującej wszystkich zawodów i niższej kadry oficerskiej tych służb i żaden z rodziców nie był za to szykanowany. Naiwność Pazury w tej sprawie jest w istocie wielka – dzieci partyjnych vipóv niejednokrotnie były chrzczone i komunikowane z Bogiem w Pałacach Biskupich, a niektórych wręcz w Watykanie.
Szykanowanie Kościoła w Polsce skończyło się na długo przed powzięciem przez rodziców Pazury myśli o jego świadomym poczęciu. Potem dotyczyło ono już tylko poszczególnych księży, ale na pewno nie wyłącznie za propagowanie wiary. W okresie Polski Ludowej podwoiła się w Polsce ilość kościołów. Żeby Pazura dobrze zrozumiał wyjaśnię to dokładnie : przez tysiąc lat chrześcijaństwa zbudowano w Polsce tyle kościołów, ile przez kilkadziesiąt lat komunistycznych rządów. Nie dziwi mnie wcale, że aktor nie ma większego pojęcia o bardzo skomplikowanych wzajemnych relacjach państwo – kościół w tym okresie, chociaż przekonuje nas, że w wieku 7 lat dobrze wiedział co to były rządy Gomułki. Mazowiecki, Stomma, Wielowieyski, Turowicz, Aulytner, Jasienica, Geremek, Samsonowicz jeszcze ''aż tak'' tego nie wiedzieli, a Pazura już wiedział.
No cóż, zdolne było dziecko. I takie pozostało do dzisiaj, tylko trochę już obarczone demencją i trudem przekwitania. W sam raz ażebyz dumązacząć nosić moherowy beret.

polski spirit
Inne tematy w dziale Rozmaitości