ezekiel ezekiel
74
BLOG

W odpowiedzi na apel Tomasza Terlikowskiego

ezekiel ezekiel Polityka Obserwuj notkę 48

          Katolicy to taka grupa, która rozrasta się nie za pomocą rozmnażania, a propagandy. I dlatego tak zależy im na tym, by siłowo wchodzić do przedszkoli i szkół, i tam od najmłodszych lat indoktrynować dzieci. Społeczeństwo zatem, które chce wspomagać rozwój intelektualny swoich członków powinno powiedzieć stop takiej katopropagandzie. I to właśnie powinniśmy zrobić, zakazując promowania katolicyzmu w szkołach i przedszkolach.

           A widząc, co robi obecnie kościół w niejednym z polskich przedszkoli, trzeba jasno powiedzieć, że podobna ustawa przydałaby się. Dzięki niej katoliccy bojówkarze, którzy chcą indoktrynować (za pomocą modlitw, wiszących krzyży, religii) przedszkolaki, mieliby zatrzaśnięte drzwi do szkół i przedszkoli. Normalni rodzice mogliby zaś spokojnie pracować, nie obawiając się, że w przedszkolu ich dzieci, jakiś pajac będzie czytał bajki o zmartwychwstaniu (swoją drogą dlaczego nie o Potworze Spaghetti???) i przekonywał, że rodzina musi się składać z tatusia i mamusi.

 

           Dlatego apeluje do polskich polityków: panowie i panie odwagi! I zacznijcie bronić polskie dzieci przed zakusami Tomasza Terlikowskiego i jego kumpli. Macie w tym poparcie sporej grupy Polaków, którzy nie chcą, by ich dzieci były katolikami, i by w odkryciu takiej "orientacji" pomagał ich synom w przedszkolu Tomasz Terlikowski.

 

 

 

P.S. Ja wiem, że to prymitywny chwyt. Coś jednak tutaj interesującego się dokonało. Dopiero poprawiając homoseksualistów na katolików zdałem sobie tak naprawdę z radosnego prymitywizmu zawartego w języku obrońców moralności. Niby prymitywizm ten aż zionie z ich tekstów, ale nie doświadczy go do głębi ten, kto nie przeprowadzi podobnego do powyższego zabiegu.

ezekiel
O mnie ezekiel

Interesuję się wszystkim, więc na niczym się nie znam. Na moim blogu można w komentarzach rzucać mięsem. Jeśli jednak ktoś się na to decyduje musi się liczyć z faktem, że mięsem może dostać. Nie cenzuruję nikogo. Nie donoszę administratorom o naruszeniu regulaminu. Jeśli ktoś dostrzeże w jakimś poście kwantyfikator "Polacy-katolicy" i poczuje się dotknięty wydźwiękiem tekstu zapewne skieruje swoje oczy na opis chcąc z niego zadrwić. Korzystając z okazji skierowanego tu wzroku wyjaśniam, że kwantyfikator taki jest skrótem myślowym. Nie znaczy tyle co "wszyscy Polacy-katolicy", tylko ich większość. O ile oczywiście zgodzimy się, że grupy społeczne różnią się między sobą pewnymi cechami. A chyba się różnią, ponieważ na jakiejś podstawie potrafimy je wyróżnić. "Polacy-katolicy" to tylko egzemplifikacja. Dotyczy to wszystkich kwantyfikatorów znajdujących się w postach. Odczuwam pewien dyskomfort, gdy zwracam się do osób starszych wiekiem, lub naukowym tytułem per "Ty" nie tłumacząc dlaczego tak robię. Tu jest miejsce na wyjaśnienia. Jestem zwolennikiem stosowania netykiety, której jedna z zasad mówi, że zwracanie się w Internecie do kogoś w ten sposób jest w dobrym tonie i w pewien sposób zrównuje, czy też egalitaryzuje rozmowę. Nie jestem jednak doktrynerem, jeżeli ktoś sobie tego nie życzy w każdej chwili mogę zaprzestać tego procederu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (48)

Inne tematy w dziale Polityka