ezekiel ezekiel
48
BLOG

Jak Brudziński i PiS głodzili dzieci

ezekiel ezekiel Polityka Obserwuj notkę 22

 

Przed chwilą w TNV 24 wypowiadał się zaniepokojony gigant intelektualny polskiego parlamentaryzmu Joachim Brudziński. Zmarszczył czoło w szczerym oburzeniu i żalu, że Polska tonie, a co najmniej toczy ją rak strukturalnych niedomagań. Tą kwestią, w której stronę tym razem zwrócił  poseł ostrze swojej przenikliwej  analizy była afera hazardowa. Wymienił kwotę pięciuset milionów złotych, których w budżecie zabraknie. Z całą powagą stwierdził, że jest to suma niewyobrażalna dla przeciętnego obywatela. Że pieniądze  te, gdyby były, mogłyby zostać przeznaczone na jakiś zbożny cel. Tyle przecież dzieci niedożywionych. Brudziński pochylił się nad losem tych bezbronnych istotek bezlitośnie piętnując łupieżców małych żołądeczków. Zatroskał się mąż Brudziński i tyle pamiętam z jego porannego wystąpienia.

           Zapewne tylko i wyłącznie z przepracowania analitycznego, ze zmęczenia ciągłą walką z nieprawościami dnia codziennego Joachim Brudziński zapomniał o tym, że dopłat nie wprowadziła również jego macierzysta partia. Przecież jego przenikliwe spojrzenie mówi samo za siebie. „Nie podłożyłbym się w tak głupi sposób i nie zaryzykowałbym robienia sobie jaj na blogach z mojej partii, której, idąc tym tropem, również można przypisać głodzenie biednych dzieci. Przecież Prawo i Sprawiedliwość również nie wprowadziła dopłat, za zysk z których można byłoby kupić hetkolitry parującej świeżością i zdrowiem zupki mlecznej i setki ton sycących kotletów schabowych”. O nie. To musiało, po prostu musiało wyniknąć z przepracowania i ciągłego umartwiania się nad stanem państwa.

ezekiel
O mnie ezekiel

Interesuję się wszystkim, więc na niczym się nie znam. Na moim blogu można w komentarzach rzucać mięsem. Jeśli jednak ktoś się na to decyduje musi się liczyć z faktem, że mięsem może dostać. Nie cenzuruję nikogo. Nie donoszę administratorom o naruszeniu regulaminu. Jeśli ktoś dostrzeże w jakimś poście kwantyfikator "Polacy-katolicy" i poczuje się dotknięty wydźwiękiem tekstu zapewne skieruje swoje oczy na opis chcąc z niego zadrwić. Korzystając z okazji skierowanego tu wzroku wyjaśniam, że kwantyfikator taki jest skrótem myślowym. Nie znaczy tyle co "wszyscy Polacy-katolicy", tylko ich większość. O ile oczywiście zgodzimy się, że grupy społeczne różnią się między sobą pewnymi cechami. A chyba się różnią, ponieważ na jakiejś podstawie potrafimy je wyróżnić. "Polacy-katolicy" to tylko egzemplifikacja. Dotyczy to wszystkich kwantyfikatorów znajdujących się w postach. Odczuwam pewien dyskomfort, gdy zwracam się do osób starszych wiekiem, lub naukowym tytułem per "Ty" nie tłumacząc dlaczego tak robię. Tu jest miejsce na wyjaśnienia. Jestem zwolennikiem stosowania netykiety, której jedna z zasad mówi, że zwracanie się w Internecie do kogoś w ten sposób jest w dobrym tonie i w pewien sposób zrównuje, czy też egalitaryzuje rozmowę. Nie jestem jednak doktrynerem, jeżeli ktoś sobie tego nie życzy w każdej chwili mogę zaprzestać tego procederu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka