ezekiel ezekiel
164
BLOG

Nowa propaganda w służbie kapitalizmu

ezekiel ezekiel Polityka Obserwuj notkę 5

Miałem na studiach wybór. Albo zostać politologiem specjalistą od administracji, albo zostać politologiem specjalistą od Europy, albo zostać politologiem specjalistą od marketingu i PR, albo zostać politologiem wolnym strzelcem godząc się z podniesioną głową na los, który czeka większość politologów – że będę specjalistą od niczego (do niczego?), ale za to będę mógł chodzić na te zajęcia, które będą mnie interesować. Szczególną niechęć odczuwałem w stosunku do specjalizacji marketingowej i PRowskiej, mając ją za jakiś rodzaj korporacyjnej nowomowy. Może również zrażało mnie wyobrażenie PRowca – cynicznego młodzieńca ze spoconymi łapami, włosem na żel, butem w szpicę, ukradkiem wycierającego spod nozdrzy białe proszek, którym raczył się na zeszłonocnej imprezie w jednym z modnych klubów pospołu z niuniami wątpliwej proweniencji. Zbiegiem okoliczności trafiły w moje ręce materiały do nauki na przedmiot PR. Przejrzałem je i zaśmiałem się w duszy gorzko.

 

Korporacyjne życie znam z drugiej ręki, acz dość bliskiej. Zresztą z niejednej drugiej ręki. Właściwie wszędzie opis funkcjonowania tego typu instytucji jest podobny: wyzysk, łamanie praw pracowniczych, traktowanie pracowników niższego szczebla jak niewolników, poniżanie etc. Zaczyna się od niezamkniętych drzwi od palarni, przez fałszowanie kart medycznych pracowników, dawanie pracownikom zadań, które leżą poza obowiązkami ich pracy, na niepłaceniu nadgodzin i donosicielstwie skończywszy. Tym śmieszniej brzmią wszystkie te PRowskie zaklęcia.

 

Ponoć istnieje coś takiego jak wewnętrzny PR, który opierać się ma na zrozumieniu pracownika, wsłuchiwaniu się w jego pragnienia, potrzeby, na włączeniu go w proces decyzyjny. Wszystko to brzmi jak jakiś ponury żart, jak referat na plenum KC PZPR. Nie wiem jakim prawem taki PR ma rangę przedmiotu na studiach. To po prostu drwina – nibylogia, której zadaniem jest kontemplowanie jakichś idei, które w realnym świecie nie istnieją. Ja rozumiem, że w ramach np. historii filozofii zarządzania można byłoby karmić studentów takimi treściami, ale żeby taką aktywność nobilitować przez umieszczanie jej pośród autonomicznych przedmiotów?

 

PRowskie zaklęcia brzmią jak panaceum na pewne niedomagania korporacji. I istocie jednak to nowa propaganda, która działa wewnątrz systemu kapitalistycznego. Nie bardzo tylko rozumiem dlaczego na wieść o propagandzie komunistycznej zwykło się reagować alergicznie, a propaganda kapitalistyczna jest traktowana jakoś lajtowo? Czyżby zadziałał wewnętrzny PR kapitalizmu? To byłby chyba jeden z niewielu dowodów na jego istnienie. Poza oczywiście zajęciami na uniwersytetach i szkołach wyższych tego i tamtego.

ezekiel
O mnie ezekiel

Interesuję się wszystkim, więc na niczym się nie znam. Na moim blogu można w komentarzach rzucać mięsem. Jeśli jednak ktoś się na to decyduje musi się liczyć z faktem, że mięsem może dostać. Nie cenzuruję nikogo. Nie donoszę administratorom o naruszeniu regulaminu. Jeśli ktoś dostrzeże w jakimś poście kwantyfikator "Polacy-katolicy" i poczuje się dotknięty wydźwiękiem tekstu zapewne skieruje swoje oczy na opis chcąc z niego zadrwić. Korzystając z okazji skierowanego tu wzroku wyjaśniam, że kwantyfikator taki jest skrótem myślowym. Nie znaczy tyle co "wszyscy Polacy-katolicy", tylko ich większość. O ile oczywiście zgodzimy się, że grupy społeczne różnią się między sobą pewnymi cechami. A chyba się różnią, ponieważ na jakiejś podstawie potrafimy je wyróżnić. "Polacy-katolicy" to tylko egzemplifikacja. Dotyczy to wszystkich kwantyfikatorów znajdujących się w postach. Odczuwam pewien dyskomfort, gdy zwracam się do osób starszych wiekiem, lub naukowym tytułem per "Ty" nie tłumacząc dlaczego tak robię. Tu jest miejsce na wyjaśnienia. Jestem zwolennikiem stosowania netykiety, której jedna z zasad mówi, że zwracanie się w Internecie do kogoś w ten sposób jest w dobrym tonie i w pewien sposób zrównuje, czy też egalitaryzuje rozmowę. Nie jestem jednak doktrynerem, jeżeli ktoś sobie tego nie życzy w każdej chwili mogę zaprzestać tego procederu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka