ezekiel ezekiel
104
BLOG

Polsce potrzebna jest nowa debata. Przeciw cywilizacji życia

ezekiel ezekiel Polityka Obserwuj notkę 23

 

Przemknął dzisiaj przez Salonie24 prawie niezauważony tekst Petera Singera mówiący o prawach zwierząt. Z jednej strony brak większej reakcji jest zrozumiały – do sezonu ogórkowego, który jest czasem mierzenia się z naprawdę interesującymi, istotnymi, trudnymi i wymagającymi namysłu tematami, daleko. Z jednej strony ruszyła kampania prezydencka, w której, podług narodowego życzenia wygra ten, który będzie przeciwnikowi milszy w imię zasady „odłóżmy spory”. Z drugiej Pospieszalski, który, moim zdaniem niesprawiedliwie, nabawił się kłopotów przez swój niesprawiedliwy obraz. Z jeszcze innej prof. Wojciech Sadurski, creme de la creme Salonu, personalizacja lęków przed nieograniczonymi rządami „elyty”, namaszczony „ałtorytet” ma zastąpić na fotelu RPO tragicznie zmarłego Janusza Kochanowskiego. Do tego Rosjanie zwyczajowo mataczący przy komisji, oczekiwanie na jakieś skrawki informacji z katastrofy, nerwowe przeszukiwanie blogów w nadziei odnalezienia świętego gralla teorii spiskowej. Wszystko to w jakiś sposób tłumaczy brak zainteresowania postulatami Singera. Do tego dochodzi lakoniczność tekstu. Jest jednak jeszcze coś, co może tłumaczyć brak zainteresowania prawami zwierząt. A temat jest nielichy nie tylko przez wzgląd na komponent etyczny tematyki.

 

Polska jest raczej kulturowym monolitem. Wbrew temu, co mówią rzesze rozhisteryzowanych publicystów i blogerów cywilizacja śmierci wdziera się przez fortyfikacje polskiej mentalności bardzo, bardzo powoli. Sączy się gdzieś przez stare, omszałe mury wyobrażeń zakonserwowane przez lata PRL i, tfu, tfu, hegemonię kościoła katolickiego w polskim dyskursie o etyce i, że tak się wyrażę, ogólno obowiązującym porządku filozoficznym. Obrońcy cywilizacji życia mogą spać spokojnie przez długie lata, zanim synonimem rozsądnego namysłu pozostanie poseł Gowin, wyrażający, jak mi się wydaje, poglądy większości społeczeństwa na tematy etyczne.

 

Etyka z Polsce ogranicza się właściwie do deklaratywnego sympatyzowania z konserwatywno – religijnym wzorcem. Stąd na tematy etyczne wypowiadają się głównie duchowni lub komentatorzy w jakiś sposób powiązani z kościołem. Dyskurs utylitarny, czy nawet świecki jest w Polsce właściwie zupełnie niewidoczny. Przejawem lewicowej ortodoksji jest Magda Środa, która wypowiada się głównie na tzw. tematy kobiece. Na temat ochrony zwierząt właściwie mówi się niewiele, bo nie do końca wiadomo z jakiej strony można ten temat ugryźć. Raz na jakiś czas pojawi się w Teleexpressie news o „bestialskim traktowaniu swego psa przez Zygmunta W. z podlubelskiej wsi”. Sprawa po kilku dniach milknie, a pan Zygumunt najczęściej dostaje zawiasy i katuje kolejnego psa.

 

Ograniczenie się tutaj tylko do praw zwierząt mijałoby się z celem, bo temat ten jest w Polsce traktowany jako jakiś marginalny wymysł najedzonych dzieciaków. Polsce potrzebna jest nowa etyka, która zrywa z konserwatywno – religijną podstawą. Potrzebna jest etyka, której nie interesuje magiczne mówienie o In vitro, jako o "odbieraniu godności osoby ludzkiej". Za kilka lat społeczeństwo będzie musiało zmierzyć się ze skutkami klonowania ludzi. Właściwie nie istnieją szczególne problemy natury naukowej, aby tworzyć ludzkie klony. W takiej sytuacji tradycyjna etyka nie ma wiele do zaoferowania. Potrzebna jest zmiana klimatu, aby móc włączać nowe tematy do szerokiego dyskursu etycznego, bo przecież to, co etyczne, to polityczne.

 

Z całą pewnością nie jest nam potrzebna „narodowa zgoda”. Narodowa zgoda jest niczym innym jak stagnacją, staniem z miejscu, co chyba nie jest tajemnicą nawet dla zwolenników „cywilizacji życia”. Potrzebne jest otwieranie pól nowej debaty, które będą pokazywać, że o niektórych kwestiach da się rozmawiać inaczej, niż do tego przywykliśmy. Pomimo tego, że polska mentalność impregnowana jest na inne myślenie, potrzebne są próby przewietrzenia twierdzy, ponieważ dzisiejsza rzeczywistość zmienia się niezmiernie szybko, niezależnie od tego jak głośno konserwatywni etycy będą krzyczeć o „zamachu na ludzką godność”. Aby nie zostać konserwatywną wyspą na oceanie innowacji, biotechnologii i miejscem w którym „humanitarne traktowanie naczelnych” budzi uśmiech politowania trzeba przełamywać skostniałe schematy.

 

Oczywiście na chwilę obecną zmiana postaw społecznych jest niemożliwa. To czego teraz należy dokonać, jest, jak to mówi Sławek Sierakowski, przejmowanie języka. Po to, żeby chociaż możliwość szerszej zmiany była w ogóle do pomyślenia.

ezekiel
O mnie ezekiel

Interesuję się wszystkim, więc na niczym się nie znam. Na moim blogu można w komentarzach rzucać mięsem. Jeśli jednak ktoś się na to decyduje musi się liczyć z faktem, że mięsem może dostać. Nie cenzuruję nikogo. Nie donoszę administratorom o naruszeniu regulaminu. Jeśli ktoś dostrzeże w jakimś poście kwantyfikator "Polacy-katolicy" i poczuje się dotknięty wydźwiękiem tekstu zapewne skieruje swoje oczy na opis chcąc z niego zadrwić. Korzystając z okazji skierowanego tu wzroku wyjaśniam, że kwantyfikator taki jest skrótem myślowym. Nie znaczy tyle co "wszyscy Polacy-katolicy", tylko ich większość. O ile oczywiście zgodzimy się, że grupy społeczne różnią się między sobą pewnymi cechami. A chyba się różnią, ponieważ na jakiejś podstawie potrafimy je wyróżnić. "Polacy-katolicy" to tylko egzemplifikacja. Dotyczy to wszystkich kwantyfikatorów znajdujących się w postach. Odczuwam pewien dyskomfort, gdy zwracam się do osób starszych wiekiem, lub naukowym tytułem per "Ty" nie tłumacząc dlaczego tak robię. Tu jest miejsce na wyjaśnienia. Jestem zwolennikiem stosowania netykiety, której jedna z zasad mówi, że zwracanie się w Internecie do kogoś w ten sposób jest w dobrym tonie i w pewien sposób zrównuje, czy też egalitaryzuje rozmowę. Nie jestem jednak doktrynerem, jeżeli ktoś sobie tego nie życzy w każdej chwili mogę zaprzestać tego procederu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka