ezekiel ezekiel
77
BLOG

Kaczyński długookresowo skorzysta na przegranej

ezekiel ezekiel Polityka Obserwuj notkę 36

 

Wczoraj Bogdan Rymanowski podczas wieczoru wyborczego przytoczył słowa Lecha Wałęsy, który ponoć miał powiedzieć, że Jarosław Kaczyński jakby wygrał to by przegrał, jednak jeśli miałby przegrać, to by wygrał. Efektowne to dość stwierdzenie i nieco zaskakujące w odniesieniu do wyścigu, w którym miana zwycięzcy nie da się za bardzo niuansować. Patrząc jednak z perspektywy długookresowej to przewrotne stwierdzenie nie jest aż takim przerostem formy nad treścią na jaki wygląda.

Jarosław Kaczyński jako prezydent nie miałby motywacji do kolejnego, jak sądzę, niezwykle męczącego dla niego udawania osoby, którą nie jest. Cała przemiana, wszystkie te gesty wobec braci Rosjan, średnio-starszego pokolenia polityków lewicy, Edwarda Gierka, a jakby kampania potrwała jeszcze chwilę to zapewne i wobec etosu Gomułki, nie przychodziły Kaczyńskiemu łatwo. Trwanie w tym lewitatywnym stanie od wyborów do wyborów zapewne byłby dla Kaczyńskiego niszczące. Nie jest on politykiem plastycznym; jest ostatnim, który uległ postpolityce. Powrót do starego języka insynuacji, do metody „dziel i rządź” z pewnością spowodowałby odpływ elektoratu, który wybrał go nie ze względu na jego polityczny kręgosłup, ale przez jego niezaprzeczalną dominację intelektualną nad Bronisławem Komorowskim i po prostu współczucie z powodu straty brata. Kaczyński jako prezydent byłby o wiele ciężej strawny niż Kaczyński jako kandydat. Do tego doszłaby niepewność trwałości Prawa i Sprawiedliwości. Dzisiaj PiS nie opiera się o wewnętrzne instrumenty wyłaniania władzy, koteryjność raczej jest usypiana, bo nad wszystkim czuwa baczny wzrok pasterza. Nawet częściowa utraty władzy nad partią przez Kaczyńskiego mogłaby oznaczać dla partii pewne kłopoty i konieczność stworzenia dyscyplinujących instrumentów nieopartych na charyzmie przywódcy, co jak się wydaje, nie byłoby łatwe w organizacji, której spójność opiera się głównie na sile autorytetu przywódcy.

Prawo i Sprawiedliwość jest partią kryzysu i tylko poprzez dyskontowanie kryzysów jest w stanie gromadzić wokół siebie elektorat, który przekracza dwadzieścia kilka procent. Jego twardy rdzeń to ok. 10% wyborców, którzy są zwolennikami teczkowo-dukaczewskiego paradygmatu i wizji ciągłej drogi krzyżowej ojczyzny. Do tego dochodzi kilka procent różnego rodzaju antysemitów, prawdziwych polaków-katolików, małych miasteczek i wsi noszących klasową urazę do kandydatów „z dużych miast”. Kaczyński potrafił wzmocnić swoją pozycję w skutek politycznego zdyskontowania tragedii smoleńskiej. Zarówno on, jak i jego partia wyszli po tych wyborach niewątpliwie wzmocnieni. Kaczyński jako prezydent bardzo szybko roztrwoniłby ten kapitał.

ezekiel
O mnie ezekiel

Interesuję się wszystkim, więc na niczym się nie znam. Na moim blogu można w komentarzach rzucać mięsem. Jeśli jednak ktoś się na to decyduje musi się liczyć z faktem, że mięsem może dostać. Nie cenzuruję nikogo. Nie donoszę administratorom o naruszeniu regulaminu. Jeśli ktoś dostrzeże w jakimś poście kwantyfikator "Polacy-katolicy" i poczuje się dotknięty wydźwiękiem tekstu zapewne skieruje swoje oczy na opis chcąc z niego zadrwić. Korzystając z okazji skierowanego tu wzroku wyjaśniam, że kwantyfikator taki jest skrótem myślowym. Nie znaczy tyle co "wszyscy Polacy-katolicy", tylko ich większość. O ile oczywiście zgodzimy się, że grupy społeczne różnią się między sobą pewnymi cechami. A chyba się różnią, ponieważ na jakiejś podstawie potrafimy je wyróżnić. "Polacy-katolicy" to tylko egzemplifikacja. Dotyczy to wszystkich kwantyfikatorów znajdujących się w postach. Odczuwam pewien dyskomfort, gdy zwracam się do osób starszych wiekiem, lub naukowym tytułem per "Ty" nie tłumacząc dlaczego tak robię. Tu jest miejsce na wyjaśnienia. Jestem zwolennikiem stosowania netykiety, której jedna z zasad mówi, że zwracanie się w Internecie do kogoś w ten sposób jest w dobrym tonie i w pewien sposób zrównuje, czy też egalitaryzuje rozmowę. Nie jestem jednak doktrynerem, jeżeli ktoś sobie tego nie życzy w każdej chwili mogę zaprzestać tego procederu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Polityka