ezekiel ezekiel
854
BLOG

Kaczyński odpowiada za zniszczenie tablicy smoleńskiej?

ezekiel ezekiel Polityka Obserwuj notkę 22

 

Znana jest powszechnie pisowska wykładnia dotycząca genezy konfliktu wokół krzyża. Otóż koczowanie rozpoczął nie kto inny jak Bronisław Komorowski i on odpowiada za zgromadzenie tam grupy rozmodlonych fanatyków. W tej interpretacji obrońcy krzyża, choć żaden z entuzjastów hipotezy nie powie tego głośno, to bezwolna, głupawa masa, którą łatwo manipulować. Być może coś w tej hipotezie jest: nic nie dzieje się przecież bez przyczyny. Jednak upatrywanie jednej przyczyny w jakimś zjawisku, zwłaszcza na gruncie społecznym, jest poznawczą arogancją.

Wyborcza donosi o zniszczeniu tablicy upamiętniającej katastrofę smoleńską oraz mord katyński. Tablica została sfinansowana przez uczniów lokalnego liceum ogólnokształcącego, którego absolwentami byli zamordowani w Katyniu oficerowie. Ufając, że wśród zwolenników teorii o wywołaniu sporu przez Komorowskiego i o jego demiurgicznej mocy obecne jest źdźbło konsekwencji i szczątki intelektualnej uczciwości muszą chyba przyznać, że odpowiedzialność za zniszczenie tablicy spada na Jarosława Kaczyńskiego. To on bowiem podgrzewał atmosferę wokół krzyża Akcja i reakcja. Dewastatorzy są więc w pewnym sensie rozgrzeszeni, podobnie jak fanatycy spod krzyża.

ezekiel
O mnie ezekiel

Interesuję się wszystkim, więc na niczym się nie znam. Na moim blogu można w komentarzach rzucać mięsem. Jeśli jednak ktoś się na to decyduje musi się liczyć z faktem, że mięsem może dostać. Nie cenzuruję nikogo. Nie donoszę administratorom o naruszeniu regulaminu. Jeśli ktoś dostrzeże w jakimś poście kwantyfikator "Polacy-katolicy" i poczuje się dotknięty wydźwiękiem tekstu zapewne skieruje swoje oczy na opis chcąc z niego zadrwić. Korzystając z okazji skierowanego tu wzroku wyjaśniam, że kwantyfikator taki jest skrótem myślowym. Nie znaczy tyle co "wszyscy Polacy-katolicy", tylko ich większość. O ile oczywiście zgodzimy się, że grupy społeczne różnią się między sobą pewnymi cechami. A chyba się różnią, ponieważ na jakiejś podstawie potrafimy je wyróżnić. "Polacy-katolicy" to tylko egzemplifikacja. Dotyczy to wszystkich kwantyfikatorów znajdujących się w postach. Odczuwam pewien dyskomfort, gdy zwracam się do osób starszych wiekiem, lub naukowym tytułem per "Ty" nie tłumacząc dlaczego tak robię. Tu jest miejsce na wyjaśnienia. Jestem zwolennikiem stosowania netykiety, której jedna z zasad mówi, że zwracanie się w Internecie do kogoś w ten sposób jest w dobrym tonie i w pewien sposób zrównuje, czy też egalitaryzuje rozmowę. Nie jestem jednak doktrynerem, jeżeli ktoś sobie tego nie życzy w każdej chwili mogę zaprzestać tego procederu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka