pismak pismak
28
BLOG

Oni nie powinni siedzieć!

pismak pismak Polityka Obserwuj notkę 9

Wzmaga się fala oburzenia na decyzję sądu w Olsztynie, który zwolnił trzech oficerów związanych ze sprawą porwania i zabójstwa diuka Olewnika. Dziesiątki komentarzy, składających się z absolutnie przewidywalnych zdań, banalnej argumentacji. I absolutnego braku wiedzy o meritum sprawy.

Mi decyzja olsztyńskiego sądu przywraca, nadszarpniętą, wiarę w niezależność i odwagę przedstawiciela III władzy. Niezależność, gdyż sędzia potrafił zważyć wartość dowodów zgromadzonych przez prokuraturę. Odwagą, gdyż teraz sędzia może się spodziewać medialnej "jesieni średniowiecza". Za każdym krzakiem może się czaić fotoreporter "Faktu". Opstrykają również dzieci sędziego. Redaktor Warzecha wymyśli zaś tytuł: "To są dzieci bezlitosnego sędziego, który zwolnił morderców".

Kończąc z ironią a wracając do meritum sprawy. Zatrzymanie trzech policjantów było skandalem. Było próbą zaspokojenia najbardziej prymitywnych instynktów gawiedzi. Dlaczego z taką mocą tak twierdzę? Otóż olsztyńscy prokuratorzy poszli po najmniejszej linii oporu. Uznali, że medialne bombardowanie w połączeniu z wejściem do mieszkań o 6. rano złamie trzech policjantów. Czyli, że po przewiezieniu do prokuratury natychmiast przyznają się wszyscy do winy. I prokuratorzy będą mieli z głowy problem. Sędzia przejrzał tą grę i krótko podsumował pracę olsztyńskich śledczych: prokuratura nie zgromadziła dowodów winy policjantów! Co mnie nie dziwi - w dwa, trzy tygodnie nie miała szans! Nie uwierzę, że w te kilkanaście dni krytycznej analizie poddali około 100. tomów akt, być może zawierających dowody winy trzech policjantów. Jest również znacznie istotniejszy dowód na to, że były to prymitywne igrzyska! Otóż w 2001, 2002 roku Policja nie mogła prowadzić śledztw! Śledztwa prowadziła Prokuratura! Stąd - nawet jeśli policjanci popełnili błędy lub gorzej, niszczyli dowody to musieli to robić w zgodzie i porozumieniu z Prokuratorem!

Stąd, gdyby olsztyńscy prokuratorzy chcieli wyjaśnić rzetelnie sprawę, winni zatrzymać trzech policjantów oraz przynajmniej dwóch swoich kolegów! Nie zrobili tego bo nie chodziło o wyjaśnienie sytuacji. Chodziło, jak już wspominałem, o rzucenie w tłum ochłapów.

Dlaczego jednak przez tyle lat nie jest możliwe wyjaśnienie wszystkich okoliczności tej tragicznej historii?

Mam swoją teorię. Otóż, uważam, że nie można jej wyjaśnić nie stawiając zarzutów członkom klanu Olewników. Ale to temat na następną notkę.

Ps. Czy ktoś zwrócił uwagę na notkę biograficzną obecnego pełnomocnika rodziny Olewników? Nie chodzi mi o Brochwicza, ten jest już historią. Chodzi mi o nowego Pana B, pochodzącego z ziemi świętokrzyskiej. Dzięki wsparciu Przemysława Edgara Gosiewskiego zasiadał do niedawna w Radach Nadzorczych: Stoenu, Bumaru. Energetyka, zbrojeniówka, musi być więc mężem zaufania. I odpłaca się fantastycznie. Otóż sprawa Olewników, jak w soczewce skupia wszystkie wady III RP...

Jedynie cieniem kładzie się brak udziału, bohaterskiego, w sprawie Zbyszka Ziobry.

 

pismak
O mnie pismak

Moje obserwacje skażone są subiektywizmem. Może on wywoływać poważne schorzenia - ostrzegam wzorem Ministra Zdrowia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka